Tytuł
oryginalny: 立ち入り禁止
Tytuł
romaji: Tachi’iri kinshi
Tytuł
polski: Wstęp wzbroniony
Tekst,
muzyka i wokal: Mafumafu
Dziewczyna-duch
dziś znów idzie w ciszy.
W jej
mózgu brak miłości, nienawiści, jakiegokolwiek zainteresowania.
Ginie w próżnym
tłumie.
W czyim
cieniu idzie i się chowa?
Upojona
rozpaczą, przepełniona euforią wita poranne słońce.
Wzbrania
wstępu.
Dziewczyna-duch
dziś znów idzie w ciszy.
Mówię, że
nie lubię waszych drwin, przemocy i uciekania przed nimi,
a wy
rzucacie we mnie kamieniami.
Taki mój
pech, że kiedy się urodziłam,
świat
zapomniał chyba wyznaczyć w nim dla mnie miejsca.
Wszyscy
mnie odpychają i nie doczekam się ratunku.
Każdy
dzień to przeklinanie samej siebie.
Kim ja
teraz jestem?
Wstęp
wzbroniony
Jestem najgorszą
możliwą z porażek.
Możecie
okładać mnie zewsząd życzliwością.
Proszę
tylko, przyszyjcie mi miłość, która nie wygaśnie.
Boli,
boli, boli, serce mnie boli.
Ale nie
spełniło jeszcze roli „serca”.
W związku
z tym, wstępu do niego wzbraniam.
Dziewczyna-duch
dziś znów idzie w ciszy.
Jej
zmysły dają jej dowody, że i tak nie żyje.
Dlatego
dziś
zamknęłam swój umysł, swoje serce.
Jak ci
się to nie podoba, to się nie zbliżaj!
Dziewczyna-duch
dziś znów idzie trzęsąc się.
Mówię, że
nie lubię waszych drwin, przemocy i uciekania przed nimi,
a wy
rzucacie we mnie kamieniami.
Ciągle nie
wiem czemu taka się urodziłam.
W
samotności opłakuję swoje istnienie.
Kiedy
patrzę w tył widzę, że nigdy nie byłam kochana.
Nigdy nie
pozwalam nikomu zbliżyć się do mojego serca.
Nigdy nie
mówię tak, żeby się z kimś porozumieć.
Dziś znów
to zaburzenie językowe staje mi na drodze.
Rozpadam
się.
Nie umiem
wyrazić żadnego ze swoich uczuć.
Potrafię
tylko wymachiwać nożyczkami mówiąc, „Nie zbliżaj się!”
Hej… czy
moja miłość, czy dociera ona mimo to
do
twojego serca?
Wstęp
wzbroniony
Jestem
najgorszą możliwą z porażek.
Proszę
tylko, dajcie mi tylko trzy, trzy słowa.
„Wolno ci
żyć.”
Powiedzcie
mi to! Porzuciłam już wszystko,
co tylko
się dało.
Otrzymałam
życie, stale mnie gnębiono,
a mimo to
wcale nie chcę przestać żyć?
Boli,
boli, boli, serce mnie boli.
Pęknie pod
wpływem życzliwego głosu.
W związku
z tym, wstępu do niego wzbraniam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz