19 kwi 2016

Mafumafu - Wstęp wzbroniony


Tytuł oryginalny: 立ち入り禁止
Tytuł romaji: Tachi’iri kinshi
Tytuł polski: Wstęp wzbroniony
Tekst, muzyka i wokal: Mafumafu


Dziewczyna-duch dziś znów idzie w ciszy.
W jej mózgu brak miłości, nienawiści, jakiegokolwiek zainteresowania.
Ginie w próżnym tłumie.

W czyim cieniu idzie i się chowa?
Upojona rozpaczą, przepełniona euforią wita poranne słońce.
Wzbrania wstępu.

Dziewczyna-duch dziś znów idzie w ciszy.
Mówię, że nie lubię waszych drwin, przemocy i uciekania przed nimi,
a wy rzucacie we mnie kamieniami.

Taki mój pech, że kiedy się urodziłam,
świat zapomniał chyba wyznaczyć w nim dla mnie miejsca.

Wszyscy mnie odpychają i nie doczekam się ratunku.
Każdy dzień to przeklinanie samej siebie.
Kim ja teraz jestem?

Wstęp wzbroniony
Jestem najgorszą możliwą z porażek.
Możecie okładać mnie zewsząd życzliwością.
Proszę tylko, przyszyjcie mi miłość, która nie wygaśnie.
Boli, boli, boli, serce mnie boli.
Ale nie spełniło jeszcze roli „serca”.

W związku z tym, wstępu do niego wzbraniam.

Dziewczyna-duch dziś znów idzie w ciszy.
Jej zmysły dają jej dowody, że i tak nie żyje.

Dlatego
dziś zamknęłam swój umysł, swoje serce.
Jak ci się to nie podoba, to się nie zbliżaj!

Dziewczyna-duch dziś znów idzie trzęsąc się.
Mówię, że nie lubię waszych drwin, przemocy i uciekania przed nimi,
a wy rzucacie we mnie kamieniami.

Ciągle nie wiem czemu taka się urodziłam.
W samotności opłakuję swoje istnienie.

Kiedy patrzę w tył widzę, że nigdy nie byłam kochana.
Nigdy nie pozwalam nikomu zbliżyć się do mojego serca.
Nigdy nie mówię tak, żeby się z kimś porozumieć.
Dziś znów to zaburzenie językowe staje mi na drodze.
Rozpadam się.

Nie umiem wyrazić żadnego ze swoich uczuć.
Potrafię tylko wymachiwać nożyczkami mówiąc, „Nie zbliżaj się!”

Hej… czy moja miłość, czy dociera ona mimo to
do twojego serca?

Wstęp wzbroniony
Jestem najgorszą możliwą z porażek.
Proszę tylko, dajcie mi tylko trzy, trzy słowa.

„Wolno ci żyć.”

Powiedzcie mi to! Porzuciłam już wszystko,
co tylko się dało.
Otrzymałam życie, stale mnie gnębiono,
a mimo to wcale nie chcę przestać żyć?
Boli, boli, boli, serce mnie boli.
Pęknie pod wpływem życzliwego głosu.

W związku z tym, wstępu do niego wzbraniam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz