Tytuł oryginalny: テロル
Tytuł romaji: Teroru
Tytuł polski: Terroryzm
Tekst i muzyka: Neru
Wokal: Kagamine Rin
Pisałam ciągle listy, w które przelewałam
to, czego nie potrafiłam powiedzieć na głos.
Pomyślałam sobie, że wyślę je do swojego
przyszłego ja,
ale nie miałam adresu. W końcu nie wiem,
gdzie wtedy będę.
W takim razie, co powinnam zrobić z tymi
uczuciami?
Jakie to uczucie stać się kimś, kim nie
chciałeś być?
Tam na górze, w Niebie, Pan Bóg pokazuje
na ciebie palcem i śmieje się.
"Zamknij się, ty bezużyteczny
śmieciu! Wynoś się stąd natychmiast!"
Stawałam się tylko coraz bardziej
nieszczęśliwa.
Zawsze mrużyłam oczy i odwracałam wzrok
od miłości
zamknięta w niewielkim pokoju. Zwyczajny
terroryzm w stosunku do siebie.
Ciągle śpiewałam... nie, darłam się.
Skoro mówisz, że to błąd, to przygotuj
pocisk cięższy od tych słów
i strzel nim we mnie.
Wyrządzili ci krzywdę, więc oddaj im -
teraz twoja kolej!
Odzyskaj wszystkie marzenia, które
porzuciłeś!
Postawiłam na przetrwanie swojego serca
dzięki wytrwałemu oporowi.
Wyśmiej ich, ale nie więcej, niż wyśmiali
ciebie.
Można by to nazwać zamachem stanu na
życie.
Nie chodzi tu o wygraną czy przegraną,
tylko o to, by grać dalej.
To przeddzień naszego przeciwnatarcia.
Na poważnie myślałam, że coś się zmieni, jeśli
swoje uczucia zmienię w piosenkę.
Tak po prostu myślałam, bez żadnego
wstydu czy żalu.
Kto by gadał o opanowaniu świata i innych
takich?
Aż takich głupich to raczej nie ma.
Bycie wykluczoną przez głos tłumu bez
serca to też zwykły akt terroryzmu.
Tym sposobem odpychała ludzi... nie,
uciekałam od nich.
Skoro to moja ostatnia szansa, to nie
powinnam być zadowolona
z tej byle jakiej sceny!
Wyrządzili ci krzywdę, więc oddaj im -
teraz twoja kolej!
Zignoruj tych, którzy ci ubliżają i
docinają!
Z ran w twoim sercu wydobywa się wołanie
o pomoc.
Wyśmiej ich, ale nie więcej, niż wyśmiali
ciebie.
To bunt wzniesiony w jednym pokoju.
Walka obronna bez żołnierzy czy dowództwa.
To przeddzień naszej rewolucji.
Nawet jeśli jest wyczerpane, odzyskaj je.
Twoje serce należy tylko do ciebie.
Życie lśni, bo to czyni je życiem.
Możesz się przewracać, upadać i potykać,
ale to dowód na to, że starałeś się iść
naprzód.
Ci, którzy się z tego śmieją, są podli.
Ale świat jak to świat, będzie kręcił się
dalej, racja?
Mam rację? Mam rację? Proszę, odpowiedz
mi.