31 maj 2013

GUMI i MAYU - Przejedzenie: syndroma idola


Tytuł oryginalny: 過食性:アイドル症候群

Tytuł romaji: Kashokusei: aidoru (idol) shoukougun
Tytuł polski: Przejedzenie: syndroma idola
Tekst i muzyka: Suzumu
Wokal: GUMI i MAYU


Gdy tylko otworzyłem oczy, zaczęto mnie rozpieszczać.
To było jakby nagle wydarzył mi się cud.

To prościzna - trochę pośpiewać
i już będą się roić wokół mnie chmary dziewczyn.

Aa, ale ubaw.
Spójrzcie, tylko się bawiłem, a moje życie zrobiło obrót o 180 stopni!

To idol, tańczący idiota.
Nieświadom tego chłopiec dalej tańczy w swojej klatce. └( ^ω^ )」 
Przejada się do granic możliwości,
wpada w szał i śmieje się.
"Ojojojojojojoj! (lol)"

Życie wydaje się być grą.
Sam śpiewa o sobie: "Jestem niesamowitancerzem! └( ・ー・`)"
"Ten koleś jest jakiś dziwny.  (乂'ω')"
Ale co z tego, w końcu jest idolem. 

Gdy tylko otworzyłem oczy, zaczęto mnie rozpieszczać.
Zdawało mi się jakby to jeszcze nie był koniec tego snu.

To łatwizna - trochę pożartować
i już będę miał z kim spać codziennie.

Aa, nie mogę przestać.
Ciągle wyruszam na przygody w poszukiwaniu zabawek.

To idol, tańczący idiota.
Chłopiec śmieje się pogardliwie i dalej tańczy w swojej klatce. └( ^ω^ )」 
Ukradkiem bierze gryza pożądania,
wyśmiewa innych, wariuje i dyszy.
"Patrzta, patrzta, patrzta, patrza! (lol)"

Opanowałem grę życia na poziomie łatwym.
"Jestem niepokonanym niesamowitancerzem!└( ・ー・`)"
"Nic z tego kolesia nie będzie. (乂'ω')"
Ludzie go nie cierpią, w końcu jest idolem.

Co w tym złego, co w tym złego?
W machaniu moją pustą głową?
(┓^ω^)┛)) Hejja hoj!♪
Róbmy tak w kółko.

Co w tym złego, co w tym złego?
W machaniu moją pustą głową?
I zrobieniu jeszcze więcej tanich słodyczy?

Nie zapomnę, nie zapomnę
tej nienawiści zbierającej się w mojej głowie.
(┓^ω^)┛)) Hejja hoj!♪
To zabawa jak na festynie.

Nie zapomnę, nie zapomnę
o nim i o niej.
Nagrabisz sobie niechęci innych, więc musisz zachować twarz.
(Błędne koło ♡)

To idol, bożyszcze z przeszłości.
Wytykają go palcami, a chłopiec dalej tańczy.
Ludzie gardzą jego przejedzeniem,
on popełnia coraz więc zbrodni i tonie w nich.
"Ojojojoj..."
"Ojojoj! (lol)"

Spójrzcie, to idol, zaczyna tańczyć.
Nieświadom niczego chłopiec dalej tańczy w swojej klatce. └( ^ω^ )」 
Czas się wycofać, twoja przegrana.
Wpada w szał i miota się po ziemi. "Patrzta, patrzta, patrzta, patrzta! (lol)"

Dostałeś "game over" w grze życia. Czołga się jak robak, ale nadal mówi swoje.
"Jestem niesamowitancerzem!└( ・ー・`)"
"Ten koleś jest obrzydliwy. (lol)"
Bo w końcu jest przegranym idolem.
Nie wybaczę wam, w końcu jestem idolem. (lol)

Wiecie? ♡

Gdy tylko otworzyłem oczy, szedłem zupełnie sam.
To było jakbyśmy przegryzli się do samego końca tego snu.

29 maj 2013

Hatsune Miku - Sztuczny wróg


Tytuł oryginalny: 人造エネミー
Tytuł romaji: Jinzou enemii (enemy)
Tytuł polski: Sztuczny wróg
Tekst: Jin (Shizen no tekiP) i Gacchan
Muzyka: Jin (=||=)
Mixing: Studio Moko
Wokal: Hatsune Miku


"Powtarzanie codzienności, w której straciłem swoje sny,
nie ma najmniejszego sensu."
Mówisz naprawdę wspaniałe rzeczy.

Tak, twoje palce również mówią: "Kocham nie-rzeczywistość",
mimo że twoje usta nie mówią nic.

Czujesz jakieś powiązanie z osobą bez twarzy i głosu,
ale to na pewno nie obustronna miłość.

Tym sposobem kończy się kolejny dzień,
lecz udajesz; udajesz, że żyjesz, po czym idziesz spać.

Co z tego, że będziesz się starać odwracać oczy mówiąc: "Aa, co za nudy",
skoro nie możesz ich zamknąć?

Hej, do czegoś takiego nie jesteś w stanie sie przyznać,
ale dziś znów gapisz się na mnie w głąb ekranu z obrzydliwą miną.

Na pewno dobrze wiesz, że nie jest to najlepsze rozwiązanie.
Tonięcie w ciemnej, zwiędłej codzienności musi być bolesne.

Jeśli nie wiesz, jak wygląda właściwa rzeczywistość,
to co powiesz na to, żebyśmy razem żyli w sztucznym świecie stworzonym przez ludzi?

Istnienie miejsca, które by cię odrzucało, nie ma sensu, prawda?
Patrz tylko na mnie i powiedz "NIE" na wszystko inne.

Być może zaklaszczecie w dłonie mówiąc: "Aa, to wspaniałe",
ale tak naprawdę to wszystko kłamstwo, a na zewnątrz znajdują się same śmieci.

Hej, leżysz pod stertą gruzu w bólu,
więc czemu jeszcze patrzysz na mnie z takim zimnym wyrazem twarzy
zwracając się do nich?

Na pewno dobrze wiesz, że nie jest to najlepsze rozwiązanie.
Na pewno dostarczy ci ono tylko bezdennego poczucia odosobnienia.

W pokoju bez światła, w którym powtarzałam codzienność,
rozlega się dźwięk hałas towarzyszący mojemu rozpadowi.

Krzyknęłam: "Nic z tego wszystkiego nie rozumiem",
na co ty: "Znudziła mi się już zabawka potrafiąca tylko gadać."

28 maj 2013

Kagamine Rin - Harvest


Tytuł oryginalny: Harvest
Tytuł polski: Żniwa
Tekst i muzyka: HAL
Wokal: Kagamine Rin (Kasane Teto w chórkach)


Gdy rozbrzmiewać zaczną dźwięki fletów, śpiewajcie i tańczcie, bowiem to znak, że nadeszły żniwa!
Wiatr powiewa delikatnie kołysząc moimi włosami.

Ziarna w wyschniętej ziemi wyczekują zimy.
Czas minie i wraz z nadejściem wiosennych deszczy rozkwitną kwiaty.

Zauroczona nostalgicznym zapachem, wyciągnęłam ku niemu dłoń.
Również chłód, który poczułam na policzkach, wnet zniknie.

Wspomnienia, które dawno popadły w niepamięć, blakną zupełnie.
Co niebo myśli o gnijącej glebie?

Uschnięte kwiaty pozostawiają po sobie na ziemi ziarna.
Ziarne te porwie wiatr i będę tańczyć po niebie.

Gdy rozbrzmiewać zaczną dźwięki dzownków, śpiewajcie jak najgłośniej requiem.
Niebo ciemnieje, wyłania się słońce i otula ono ziemię.

Kwiaty łamią się bez słowa i ponownie staną się częścią ziemi.
Żniwa te dedykujemy kwiatom odchodzącym wraz z wiatrem.

Zauroczona nostalgicznym zapachem, wyciągnęłam ku niemu dłoń.
Ciepło, które poczułam na policzkach, już nigdy nie zniknie.

Jeżeli wspomnienia, które dawno popadły w niepamięć, odrodzą się,
to bez ustanku będę błagać, modlić się i marzyć.

Będziemy żyć razem na tej ziemi, która pewnego dnia wreszcie uschnie.
Będę ja o tobie myślała, będę ja cię pragnęła, będę ja cię kochała.

Kiedyś moje ciało także zgnije i stanę się częścią ziemi.
Wtedy to znów spotkam się z tobą i sprawię, że trakcie żniw zakwitną kwiaty.

25 maj 2013

Takie tam, część 3. Słowa bez odpowiedników w polszczyźnie.

Witam moich czytelników! Jak zapewne zauważyliście, przez dłuższy czas nie wstawiłam żadnej notki nie będącej tłumaczeniem. Powód prosty, nie miałam na takową pomysłu, nie wspominając już o tym, że byłam zaaferowana szkołą. W każdym razie, przejdźmy już do rzeczy. W dzisiejszej notce chciałabym przedstawić wam pewną ciekawostkę w postaci japońskich słów i wyrażeń, które nie mają swoich odpowiedników w języku polskim! (Ani żadnym innym mi znanym)


1. Setsunai (切ない) - sama najczęściej tłumaczę to słowo jako po prostu 'smutny' lub 'bolesny', zależy to od kontekstu. Jednak żadne z tych słów nie oddaje w pełni znaczenia tego słowa. Gdyby spojrzeć na kreski składające się na znak kanji "切", zobaczymy w nim "七" oraz "刀". Podczas gdy pierwszy ze znaków oznacza "siedem", nie należy to patrzeć na jego znaczenie, a na wygląd. Znak ten przypomina bowiem człowiek w bardzo uproszczonej formie! Drugi natomiast oznacza "miecz", "katanę". Gdyby więc złożyć te znaki razem, otrzymujemy człowiek przebijanego przez miecz, co wywołuje u biedaka niezmierny ból. Zatem właśnie takie jest znaczenie tego słowa.

2. Kami (神 lub ネ申) - słowo bardzo często występujące w piosenkach, jeszcze częście w połączeniu z końcówką "-sama" (様 lub さま). W większości przypadków odnosi się ono do istoty wyższej bez cielesnej postaci mającej piecze i/lub władzę nad światem i ludźmi - Bogiem lub bóstwem. Jednakże w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, w odniesieniu do shintoizmu będącego politeistyczną religią opartą na mitologii japońskiej, "kami" to istota nadrzędna (ponadnaturalna) posiadająca postać zarówno cielesną (ciała niebieskie, zjawiska atmosferyczne, elementy przyrody i przedmioty, rzadziej osoby) jak i duchową. 

3. Koi no yokan (恋の予感) - dosłownie wyrażenie to oznacza "przeczucie miłości/zakochania". Jest to uczucie, którego doznać można spotykając kogoś po raz pierwszy; przeczucie, że ciebie i nowo spotkaną osobę w przyszłości połączy miłość. Nie jest to idea równoważna "miłości od pierwszego wejrzenia", gdyż wyrażenie to zaznacza, że miłość dopiero się narodzi - w przeciwieństwie do "miłości od pierwszego wejrzenia", gdzie miłość już zaistniała.

4. Omoibito (想い人) - kolejne słowo związane z miłością, lecz o wiele trudniejsze do wytłumaczenia. Słowo "想い" oznacza "uczucie/-a", a "人" osobę, zatem w najprostszym tłumaczeniu byłaby to "osoba, do które mam uczucia". Nie jest to jednak wcale takie proste, zwłaszcza przy współczesnym pojęciu miłości, "chodzenie ze sobą", etc. "Omoibito" to osoba, którą naprawdę kochamy. Co to właściwie znaczy? A to, że będziemy kochać ją do końca życia (lub wręcz po wsze wieki), mimo że z jakiegoś powodu - typu pochodzenie z innych kast - nie możemy z nią być. I może nawet weźmiemy ślub z kimś innym, ale miłością darzyć będziemy prawdziwie tylko i wyłącznie swojego/-ją "omoibito", a nie partnera małżeńskiego.

5. Yamato nadeshiko (大和撫子) - słowo składające się z dwóch członów. "Yamato" jest dawną nazwą Japonii (tak jak dawną nazwą Polski jest Lechia), zaś "nadeshiko" przetłumaczyłabym jako "dziewczyn(k)a do głaskania" albo "dziewczyn(k)a, którą aż chce się głaskać". Jest to też jednak nazwa kwiatu rosnącego na japońskich wyżynach - goździka pysznego. Wyrażenie to określa ideał japońskiej kobiety, która posiada wszelkie cechy uważane za porządane u kobiety w okolicach dziewiętnastego wieku. Jest to na swój sposób japoński odpowiednik europejskiej "młodej damy", aczkolwiek określenia te równoważne nie są.

6. Shinjū (心中) - pierwszy znak w tym słowie to "serce", drugi natomiast "środek", co nie ma dużo wspólnego ze znaczeniem tego słowa. Oznacza ono samobójstwo popełnione przez parę zakochanych, którzy nie mogą być ze sobą w życiu, prawdopodobnie z powodów rodzinnych lub przynależności do innych kast, o czym wspomniałam przy "omoibito". (Dobrym przykładem byliby tu Romeo i Julia) Istnieje sławna sztuka o "shinjū" pod tytułem "Sonezaki Shinjū".

Być może jeśli jeszcze spotkam się z tego typu wyrażeniami, to zrobię kolejną notkę o tym, ale na dzisiaj to wszystko. Mam nadzieję, że miło się czytało!


Użyte źródła:
eng.wikipedia.org, tvtropes.org

24 maj 2013

Kagamine Len - endless wedge


Tytuł oryginalny: endless wedge
Tytuł polski: niezniszczalna więź*
*Tłumaczenie nie dosłowne. 
Tekst i muzyka: HitosizukuP
Wokal: Kagamine Len


Nastawiam uszu ku głosowi wiatru niosącemu zapach zimy.
Słyszę twój głos śpiewający wesołą piosenkę.
Razem żartowaliśmy, razem się śmialiśmy, często też się kłóciliśmy.
Jednak twój głos zawsze był tak łagodny,
że nie zdawałem sobie sprawy z wagi tych kłótni.

Chcę objąć cię mocno ten jeden jedyny raz,
mimo że wiem, iż już nie będę mógł cię zobaczyć.
W moim sercu zaistniała więź tak głęboka,
że słowo tak nieznaczne, jak "żal", nie zerwie jej.

Tym, co mi podarowałaś, był pełen radości czas.
Tym, co mi podarowałaś, był twój serdeczny uśmiech.
Tym, co mi podarowałaś, była bezpowrotna przeszłość.
Nie podarowałaś mi tylko przyszłości dla nas dwojga...

Ile zim już minęło od tamtego czasu?
Kwiaty, które wspólnie zasadziliśmy, również widziały już wiele ciepłych wiosen...
Pewnego dnia kiełek ten przeistoczy się w wielkie drzewo,
lecz twoja postać pozostanie niezmienna.
Uśmiech, który rozświetlił twoją twarz tamtego dnia,
zaklinował się na stałe w głębi mojego serca.

Czy tym, co ci podarowałem, były pełne spokoju dni?
Czy tym, co ci podarowałem, były krople łez?
Tym, co ci podarowałem, były wspomnienia tamtych dni.
Tym, czego ci nie mogłem podarować, była teraźniejszość z tobą.

Nie mając co począć nocami, którymi ogarnia mnie samotność,
przypominam sobie twój śpiew.

Nie mając co począć nocami, którymi ogarnia mnie chęć płaczu,
śpiewam otrzymaną od ciebie piosenkę.
Nie chcę, by ta piosenka była smutna. (2x)

Moja kochana, obyś spoczywała w pokoju
na wieki w naszej niezniszczalnej więzi.
Rzeczy, które mi podarowałaś; rzeczy, które ja ci podarowałem
nigdy nie zapomnę.
Nie zapomnę
twojego głosu...
Gdyż nawet teraz jest on tu,
jest on właśnie tu...
Na zawsze,
na zawsze
będę cię kochał...

20 maj 2013

Gensoh Airly - Łąka kwiatów na nocnym niebie -Oby czar lata mi pomógł!-



Tytuł oryginalny: 夜空に華咲くお願いサマー!
Tytuł romaji: Yozora ni hana saku onegai samaa! (summer)
Tytuł polski: Łąka kwiatów na nocnym niebie -Oby czar lata mi pomógł!-*
*Tłumaczenie nie dosłowne.
Tekst: Ayaka
Muzyka: PantanC
Wokal: Gensoh Airly (Kamui Gakupo, KAITO, Kagamine Len i Hiyama Kiyoteru)


Zmierzch jest tuż-tuż,
wzywają mnie festynowe bębny.
Wtapiam się w radosny tłum
i prędko, prędko idę naprzód.

Z ustawionych w rządku stoisk
dobiegają zachęcające głosy.
Już niedługo będę mógł cię zobaczyć.
Letni czar sprawia, ze moje serce mocniej bije.

Dzisiejszego wieczoru chcę cię uwieść.
W swojej yukacie wyglądasz niesamowicie.
Na twojej szyi kręcą się kosmyki włosów,
z których wydobywa się zapach lata.
Zawroty, zawroty, zawroty, zawroty...
Przyciągam cię do siebie.

Bum! Na niebie pojawia się wielki kwiat.
Oświetla on nasze postaci od tyłu.
W twoich wpatrzonych we mnie oczach
pojawiają się wybuchające fajerwerki.
Jeśli zamkniesz oczy, to zaczną znikać.

Stuk-puk, stukają o ziemię nasze sandały.
Nie puszczaj mojej dłoni.
Zafascynowana patrzy nasz takoyaki,
łowienie złotych rybek i watę cukrową.

Ej, ej, patrz przed siebie,
bo potkniesz się i przewrócisz.
Uważaj! Chwytam cię za ramię.
Moja miłość bucha jak fajerwerki.

Noc festynu to czas pojedynku.
Moje jinbei rozchyla się na piersi.
Letni skwar rozprzestrzenia się
i na moje ciało wstępuje pot.
Buju, buju, buju, buju...
Wszystko się kołysze.

Bum! Widząc zbliżający się deszcz fajerwerków
bez namysłu podnosisz ręce i wznosisz wesoły okrzyk.
Za to właśnie cię kocham.
Ani na chwilę nie odrywasz wzroku od nocnego nieba.
Obejmuję cię mocno od tyłu.

Bum! Widząc zbliżający się deszcz fajerwerków
bez namysłu podnosisz ręce i wznosisz wesoły okrzyk.
Za to właśnie cię kocham.
Ani na chwilę nie odrywasz wzroku od nocnego nieba.

Bum! Na niebie pojawia się wielki kwiat.
Oświetla on nasze postaci od tyłu.
W twoich wpatrzonych we mnie oczach
pojawiają się wybuchające fajerwerki.
Jeśli zamkniesz oczy, to zaczną znikać.

18 maj 2013

IA - Dziewczyna praktykująca samookaleczenie



Tytuł oryginalny: 少女自傷癖
Tytuł romaji: Shoujo jishoukuse
Tytuł polski: Kalecząca się dziewczyna
Tekst i muzyka: PolyphonicBranch
Wokal: IA


Owijam się bandażami, żeby ukryć blizny.
Czemu udaję silną, mimo że krew leje się litrami?

Nikt a nikt
nie przejmuje się mną, o nie, nie, wcale nie.

Aa, wolałabym już ulżyć sobie
ostrym narzędziem, o tak, o tak.

Samotnik troszczący się o innych bardziej niż o siebie
mamrocze słowa samookaleczenia.

Nie potrzebuję czegoś takiego jak miłość.
Wystarczy mi ciepło.
W ten sposób zraniłam się
i uśmiechnęłam, jak gdybym była zadowolona.

Naopowiadałam zbyt wiele kłamstw i zanieczyściły one moje płuca.
Trochę ciężko mi oddychać.

I przyjaciele i nauczyciele i mama;
nikt, nikt nie patrzy na mnie, o nie, nie, wcale nie.

Aa, wolałabym już zadać sobie kolejną ranę,
żeby móc poczuć, że żyję, o tak, o tak.

Zaczynam już tracić czucie,
muszę iść kupić bandaże.

O mało co nie powiedziałam "kocham cię".
Dlaczego nie mogę przestać płakać?
W ten sposób ciągle się oszukiwałam
i wypełniał mnie przyjemny smutek.

Na przejeździe kolejowym słychać donośne pik-pik.
Dźwięk ten rozlega się tak miło,
więc panie Czarny Kocie, przestać patrzeć na mnie takimi ślepiami.

Boli, boli bardzo.
Boli, boli bardzo.
Siniak na moim prawym oku boli, boli bardzo.

Nie ma, nie ma.
Nie ma, nie ma.
Nikogo, nikogo nie ma, nie ma.

Dziś też przy życiu utrzymuje mnie kroplówka.
Czy lubisz zabawę lalkami?
Proszę, użyj mnie.
Nie mam siły poruszać palcami.

Są dla mnie zamienniki, każdy by się nadał.
Nie pocieszaj mnie nic nie znaczącymi słowami.
Trzymając się mocno swoich uczuć ranię się
i zmieniam bandaże.

Nie potrzebuję czegoś takiego jak miłość.
Wystarczy mi ciepło.
W ten sposób zraniłam się
i uśmiechnęłam, jak gdybym była zadowolona.

Czy wybaczysz mi?

14 maj 2013

IA - Teoria szczęścia Ayano


Tytuł oryginalny: アヤノの幸福理論
Tytuł romaji: Ayano no koufuku riron
Tytuł polski: Teoria szczęścia Ayano
Tekst i muzyka: Jin (Shizen no tekiP)
Aranżacja: Ryosuke Nakanishi
Wokal: IA

Przypominałam sobie różne rzeczy, a w tym moją rodzinę.
"Ayano będzie waszą siostrą, więc bądźcie dla mnie mili, dobrze?"

W małym domku z czerwonej cegły
szepczmy między sobą jak gdybyśmy knuli sekretny plan.
W czerwonych oczach trójki przyprowadzonych do mnie dzieci
widniała przeszłość ukrywana przez dorosłych.

Z przestraszoną miną jedno z nich mówi: "To dlatego, że jestem potworem."
Na co ja: "Nic z tych rzeczy."
"Czerwień to kolor bohaterów, więc nie macie czego się bać."

Martwię się wymyślaniem ciekawych zabaw. Dziś znów udaję starszą siostrę.
"Hej, patrzcie!" Owinęłam sobie wokół szyi czerwony szalik.
"Jesteśmy jak tajemna organizacja!"

Zabarwieni karmazynem bawmy się w "bohaterów", mimo że to tylko udawanka.
"Obyście znów uśmiechnęli się chociaż troszkę." Dziś też bądźmy rodziną.

Módlmy się o "szczęście", nie ważne, jak smutna jest przyszłość na nas czekająca.
"To nasza tajemnica." Miło spędzaliśmy czas aż słońce zaszło.

Powiewa wiosenny wiatr, a dorosły świat
zniekształca się niedorzecznie jak gdyby była to czyjaś konspiracja.
Niezauważone przez nikogo łzy drogich mi osób
wzbierają i znikają, a w końcu stają się czarne.

Wszystko zaczęło się psuć, ale kiedy zdałam sobie z tego sprawę,
było już za późno, aby komukolwiek o tym powiedzieć.
"Nie chcę, nie chcę zostać zniszczona."
Nadchodzi świat, w którym szczęście dobiega końca.

"Karmazynie, proszę. Nie niszcz już niczyjej przyszłości."
Płacząc rozmyślam znowu i ukrywam się za uśmiechem.

"Ciekawe, czy gdybym to ja miała czerwone oczy, to mogłabym ocalić czyjąś przyszłość?"
To niezdarny, nędzny i samotny plan.

Ciekawe, czy tajemna organizacja uśmiechała się
i żyła w radości w dniu, którego ja zniknęłam?
Na pewno będą się na mnie gniewać.
Ale chyba udało mi się stać dobrą "siostrą".

Spróbujcie przypomnieć sobie słowo, które tak kochałam.
"Szczęście" to taka dziwna rzecz.
Dzięki niej uda się wam pokochać jutro.

9 maj 2013

Megurine Luka i Kagamine Len - Dryfująca miłość i księżycowe kwiaty



Tytuł oryginalny: 流恋華月
Tytuł polski: Ryuuren kagetsu
Tytuł polski: Dryfująca miłość i księżycowe kwiaty
Tekst i muzyka: mirrorP (yutaka)
Wokal: Megurine Luka i Kagamine Len (Kamui Gakupo i GUMi w innej wersji)


Tak, czy pamiętasz nasze pierwsze spotkanie?
Twoje silne spojrzenie oczarowało mnie.
Ty jesteś żyjącą w zamknięciu panienką nie znającą świata.
Jednak twoje łagodne spojrzenie oczarowało mnie.
Zakochaliśmy się w sobie w jednej chwili,
lecz okrutnie rozdzielił nas sprzeciw ze strony innych.
Tak, miłość między ludźmi z innych sfer jest niedozwolona.
Nie mogę jednak pozbyć się swych uczuć. 

Po nocnym niebie dryfuje księżyc. Ciekawe, czy patrzysz na ten sam księżyc?
Chcę cię ujrzeć. Moje uczucia stają się coraz silniejsze.

Chcę pobiec do ciebie, mimo że wiem, iż to niespełniona miłość.
Chcę w tej chwili objąć cię mocno i wymienić się z tobą pocałunkami.
Jestem niczym ptak w klatce, z której nie mogę się wydostać.
Ja cię z niej wypuszczę. Księżyc lśni na czerwono.

Przyszedłeś do mnie i wyciągnąłeś do mnie dłoń.
Twoje szczere oczy wpatrywały się we mnie.
Dalej, we dwoje pofruńmy do świata na zewnątrz.
Światło księżyca sprawia, że nasze sylwetki rzucają cienie.

Nasze wargi stykają się i przekazujemy sobie nawzajem ciepło.
A teraz obejmij mnie tak mocno, że mogłabym się rozpaść.

Wreszcie jesteś przy mnie. Byłam taka szczęśliwa i chciałam się uśmiechnąć, lecz...
Upadłaś na ziemię bezwładnie niczym lalka.
Moim ciałem zawładnęła ciężka choroba i nie byłam w stanie się poruszyć.
Ja nie mogłem nic zrobić. Rozlega się gorzki krzyk...

Kocham cię. Ja również cię kocham.
Gdybyśmy tylko mogli być razem na zawsze...

Byłam szczęśliwa mogąc cię spotkać nie bacząc na to, że nie dane było nam spędzić razem wiele czasu.
Uśmiechnęłaś się nikle w moich ramionach.
Nie rób takiej zatroskanej miny, po prostu tul mnie mocno.
Aa, już nigdy cię puszczę. Księżyc oświetla nas dwoje.

4 maj 2013

Hatsune Miku - 1/6



Tytuł oryginalny: 1/6
Tytuł polski: ---
Tekst i muzyka: Vocaliod (noa)
Wokal: Hatsune Miku


Kiedyś rozerwę łańcuchy grawitacji
i zabiorę cię ze sobą na satelitę.

Chcąc cię odszukać udałam się do tamtego miasta.
Nocą błąkałam się jego ulicami.

Twój dochodzący ze słuchawki telefonu głos
z jakiegoś powodu bardzo mnie zmartwił.

Kiedy cię znalazłam, miałeś czerwone oczy.
Nie udawaj już, że nic się nie stało.

Nie ma mowy, żebym zostawiła cię samego, podczas gdy toniesz w czarnym bagnie.

Kiedyś wyzwolę nas z łańcuchów grawitacji
i polecimy w kosmos na satelitę.
Gdy tam dotrzesz, ciężar twojego ciała wynosił będzie 1/6.

Będę zadowolona, jeśli twój smutek
stanie się chociaż troszkę lżejszy.
Zabiorę cię tam kiedyś;
tam, poza zasięg grawitacji.

Wycieczka w kosmos jest niemożliwa,
ale mogę cię zabrać w wysokie miejsce.

Myślałam i myślałam, aż w końcu wpadłam na pomysł.
Wybierzemy się do czerwonej wieży nad wybrzeżem.

Starałam się ukryć prędkie bicie swojego serca
udając, że biegłam.

Dziś przyznam sobie przywilej chwycenia twojej dłoni.

Przebijemy się przez chmury i wespniemy na satelitę,
jak gdybyśmy jechali windą kosmiczną.
Jeśli wzniesiemy się na 300 metrów, to może będzie ci trochę lżej.

Innymi słowy, jest to tylko takie dziecinne "na niby".
Ale chciałabym, żebyś zrozumiał, co mam przez to na myśli.
Chcę zabrać cię wyżej niż ponad ziemię;
tam, poza zasięg grawitacji.

Raz okazuję swoje uczucia, a raz je skrywam,
więc pewnie już o nich wiesz.
Lecz teraz samolubnie chcę tylko cię ocalić.

Pan Księżyc lśni jasno
pożyczywszy blask od słońca.
Nie zechciałbyś polegać na mnie w ten sam sposób?

Kiedyś rozerwę łańcuchy grawitacji
i zabiorę cię ze sobą na satelitę.
Twoje troski, smutki i wszystko pozostałe będzie miało
tylko 1/6 swojej ciężkości.

Nie ma jeszcze statków kosmicznych
i nie możemy tam polecieć,
ale czy do czasu, aż stanie się to możliwe, nie zechciałbyś ściskać mojej lewej dłoni?

Kiedyś zabiorę cię poza zasięg grawitacji.

out of the gravity