19 kwi 2015

Hatsune Miku - Lampa żarowa i linia deformacyjna


Tytuł oryginalny: 白熱灯と歪曲線
Tytuł romaji: Hakunetsutou to waikyokusen
Tytuł polski: Lampa żarowa i linia deformacyjna
Tekst i muzyka: Papiyon (ChouchouP)
Wokal: Hatsune Miku


Rzeczywistość, której nie chcę zaakceptować,
i wygasające wspomnienia
wyglądają nieśmiało z zakątków mojego serca.
Moja odpowiedź nadal brzmi tak samo, jak tamtego dnia.

Dziś znów będę spędzać swoje życie
w miejscu, którego ty nie znasz.
Jednak oświetlona lampą żarową
uśmiecham się do chwiejących się cieni.

Chcę wpatrywać się w twoją związaną sylwetkę całymi dniami.
Nieważne, z jaką miną będziesz błagać, ja nie przestanę.
Na twojej nieskazitelnej skórze chcę zostawić brudne ślady.
Nieważne, gdzie jesteś, ja zawsze na ciebie patrzę.

W chwili nieuwagi skręciłam w złym kierunku
i teraz znów moją głowę wypełniać zaczynają chaos i wspaniałe marzenia.
"Podobno jutro niestety ma padać,"
mówisz z przygnębioną miną.

Chcę wpatrywać się w twoją powieszoną sylwetkę całymi dniami.
Mimo że nie mam dla tego żadnego powodu, ani nie miałoby to sensu.
Chcę cię udusić swoimi chudymi rękoma i utopić się w tobie.
Bo w przeciwnym razie nie będę w stanie o tobie zapomnieć.

Myślałam o tym tyle razy, ale nic nigdy z tego nie wyszło.
Chciałam ci chociaż coś na koniec powiedzieć.
Martwiłam się tym tyle razy i nawet zdawało się, że już niedługo się zobaczymy.
Udam, że nic się nie stało i jutro przejdę na twoją stronę.

Nie musisz robić takiej smutnej miny i martwić się o mnie,
bo już niedługo będziemy mogli zaznać spokoju.
Wstrzymałam oddech, aby ukryć swoje emocje.
Tobie z przeszłości i teraźniejszości powiem teraz "Żegnaj".

Muszę zrobić twojej kochanej sylwetce coś okropnego,
żeby twoje życzliwe ja w mojej pamięci zniknęło.
Dlatego dziś znów w kącie swoich wspomnień wyginam i deformuję cię nie do poznania.
Jakoś żyję, ale wiem, że to na marne.

18 kwi 2015

11 Vocaloidów - Wszyscy razem! Huraa!!


Tytuł oryginalny: みんなで!やったー!!
Tytuł romaji: Minna de! Yattaa!!
Tytuł polski: Wszyscy razem! Huraa!!
Tekst i muzyka: FuwariP
Wokal: Hatsune Miku, Kagamine Rin i Len, Megurine Luka, KAITO, MEIKO, GUMI, Kamui Gakupo, IA, MAYU i Ryuuto



Wszyscy razem idziemy dróżką.
Słoneczku na niebie mówimy "dzień dobry"!
Radośnie idziemy dróżką,
a świat kręci się wesolutko.

Kolorem radości
przystrójmy, przystrójmy nasze marzenia!

Huraa! Huraa! Huraa!
Kiedy na buziach wszystkich zagości uśmiech, (Prędko!)
Huraa! Huraa! Huraa!
nasze serca też się roześmieją!
Huraa! Huraa! Huraa!
Kiedy na buziach wszystkich zagości uśmiech, (Prędko!)
ten dzień stanie się dniem szczęśliwym!
Ten dzień stanie się dniem szczęśliwym!

Wszyscy razem idziemy dróżką.
Rybkom w rzeczce mówimy "dzień dobry"!
Radośnie idziemy dróżką,
a świat kręci się leciutko.

Kolorem radości
bawmy się, bawmy się w naszych marzeniach!

Huraa! Huraa! Huraa!
Kiedy na buziach wszystkich zagości uśmiech, (Prędko!)
Huraa! Huraa! Huraa!
nasze serca też się roześmieją!
Huraa! Huraa! Huraa!
Kiedy na buziach wszystkich zagości uśmiech, (Prędko!)
ten dzień stanie się dniem szczęśliwym!
Ten dzień stanie się dniem szczęśliwym!

Uczucia nas wszystkich
stworzą ten dzień.
Uczuciami nas wszystkich
stwórzmy, stwórzmy nasze marzenia.

Huraa! Huraa! Huraa!
Kiedy na buziach wszystkich zagości uśmiech, (Prędko!)
Huraa! Huraa! Huraa!
nasze serca też się roześmieją!
Huraa! Huraa! Huraa!
Kiedy na buziach wszystkich zagości uśmiech, (Prędko!)
ten dzień stanie się dniem szczęśliwym!
Ten dzień stanie się dniem szczęśliwym!

17 kwi 2015

Kagamine Len - Wymarsz!


Tytuł oryginalny: いざしゅつじん!
Tytuł romaji: Iza shutsujin!
Tytuł polski: Wymarsz!
Tekst i muzyka: Suikuzu
Wokal: Kagamine Len


Jak widać, jestem tengu.
Potrafię fruwać dookoła i hen wysoko!
Aa, czy to z tobą dziś mam się pobawić?
Już nie mogę się doczekać!
Silniejszy, silniejszy, stanę się jeszcze silniejszy,
gdyż chcę być dla Ciebie użyteczny.
Hej, pobaw się ze mną w berka!
To też trening!

Hej, Panie, hej, Panie.
Hej, Panie, chciałbym, żebyś się ze mną pobawił!
Walczenie też sprawia mi radość, ale chcę, żebyś ze mną pobył.


Wymarsz! Pokonać wrogów!
Moje ostrze powali kilku za jednym razem!
Dzisiaj moimi wrogami jesteście wy!
Udam, że chcę zaatakować z góry!
Czasami chciałbym troszkę odpocząć.
Robię się śpiący, i tak dalej...
Jeśli wyda mi Pan taki rozkaz,
to pójdę za Panem wszędzie!


Pan jest naprawdę szybki
no i ja, em, troszkę się już zmęczyłem.
Ale miałem niezłą zabawę,
dlatego dziękuję bardzo!
Prawda jest taka, że, no cóż...
Nie jestem zbyt dobry w pracy.
Po prostu jestem troszkę niezdarny,
ale będę się starał! Proszę, patrz na mnie!

Hej, Panie, hej, Panie.
Hej, Panie, zaatakujmy ich z zaskoczenia!
Pokonajmy ich, kiedy będą niegotowi do walki!


Pobawmy się chociaż troszkę!
Proszę, nie zajmę Panu dużo czasu!
Jeśli mnie Pan zrani, to się pogniewam!
Rzucę się na Pana bez zastrzeżeń!
Nie będę się powstrzymywał,
więc to nie żadna zabawa!
Oczywiście, że się nie złamię!
Przecież jestem mieczem do pańskiej samoobrony...


Moją rolą jest służyć w Pana ochronie,
więc czemu zrobiłem coś takiego?
Hej, dlaczego? Hej, dlaczego?
Historii jednak nie da się zmienić...

Nie będę się już wahał. Nie chcę,
aby ta tragedia kiedykolwiek się powtórzyła.
Muszę być silniejszy, muszę być szybszy,
muszę być w stanie fruwać coraz wyżej!
Wymarsz! Pokonać wrogów!
Moje ostrze powali kilku za jednym razem!
Będę chronił swojego Pana,
teraz i już na zawsze...!

15 kwi 2015

Hatsune Miku - Przejęcie Moskwy


Tytuł oryginalny: モスクワを擁して
Tytuł polski: Mosukuwa (Moscwa) o youshite
Tytuł polski: Przejęcie Moskwy
Tekst i muzyka: Furu
Wokal: Hatsune Miku Append


Wagon drugiej klasy kołysze się w rytm muzyki rozrywkowej.
Światło przenika jego szyby niczym wyblakły film
i rzuca cienie na zderzające się kieliszki.

Daję swojemu ciału bujać się razem z trzęsącym się wagonem.

"To niezła sumka, co?" śmieję się pod nosem,
obracając w dłoni zarobione drobne z odciskami palców.
A mimo to, mili nam recydywiści nie mają najmniejszego zamiaru
puścić swoich dawno wygasłych rekordów.

Bieda to nie wada. Przedzierając się przez tłum nieznanych ludzi,
Prawda w oczy kole. przekraczam granice różnic czasu w państwie kapitalizmu.
Bieda to nie wada. Projektor, do którego rolka zginęła,
Prawda w oczy kole. pochwyci cię i nie wypuści ze swoich objęć.

Pierwsze wydanie Tołstoja wiesza na niebie gwiezdny pył.

Puls brzóz rozkłada dla śniegu i lodu sieć naczyń krwionośny w postaci żył wodnych.
Uwierzę nawet w ten chwilowy cud i zapłacę nieślubnemu dziecku grube pieniądze.
Nowobogaccy* już sobie poszli i są teraz gdzieś po drugiej stronie tej arktycznej nocy.

Zanim swoim nierównym oddechem wciągnę do płuc piach,
huknę z honorem: "My wychwalamy muzykę rozrywkową!"

Wagon pierwszej klasy kołysze się w rytm muzyki klasycznej.
Rozprzestrzenia się w nim woń odległych teraz lilii, które tak wyraźnie pamiętam.
Smród ryb, ludzie szalejący na punkcie wyścigów i kłótnie z przepychankami
pewnie nie dosięgną aż tu.

Moskwa łzom nie wierzy. Zostawiam za sobą oddalającą się zorzę,
Wszyscy pod Bogiem chodzą. lecz nie zapomnę przerywanych przyśpiewek żeglarzy
Moskwa łzom nie wierzy. i zamarzającej Wołgi,
Wszyscy pod Bogiem chodzą. o wodna stolico rozpływająca się w oddali.

Pierwszy przestępca Stiljagi* wiesza się na niebie za kark.

Puls brzóz wymazany został przez donośny terkot kół wagonu.
Wiszące w powietrzu urazy i kurz lekko mącą mój spokój ducha.
Prostaccy adwokaci dawnych dni są uwięzieni przez słońca poboczne*.

Zanim na tym poharatanym łóżku wciągnę do płuc pocałunek,
huknę z uznaniem: "My wychwalamy muzykę klasyczną!"

Pan konduktor ukradkiem Luli-luli, laj-laj-laj
wstąpił do przedziału. Luli-luli, laj-laj-laj
Pod oknem lśni siekiera. Luli-luli, laj-laj-laj
Pan konduktor jest pełen. Luli-luli, laj-laj-laj

Tego ranka milczący dźwięk puszcza korzenie, a para wzbija się w górę.
"Towarzyszu, patrz uważnie!" słyszę głos, kiedy tak pędzimy przez noc.
Jutrzejsze szczęście będzie jedynie cieniem dawnego.

Puls brzóz rozkłada dla śniegu i lodu sieć naczyń krwionośny w postaci żył wodnych.
Wierząc, że pod tym głębokim śniegiem czeka wiosna, podpalam zapałkę, która rzuca światło na mój bagaż.
Ogień wódki palący moje gardło pobudza teraz śnieg do topnienia.

Dotarłem na ostatni postój, morze w Władywostoku.
"Czyżby nasze głosy was dotarły?!" huczę na własnym pochówku.

________________________________
Informacja: piosenka ta zainspirowana powieścią "Saraba, Moscow Gunrentai" (jap. さらば、モスクワ愚連隊, pl. "Żegnajcie, moskiewscy chuligani") autorstwa Hiroyuki Itsuki. Wygląda na to, że nie istnieje w wersji nawet angielskiej, więc ciężko znaleźć cokolwiek na jej temat. Jednak z wpisu na blogu autora wynika, że opowiada ona historię japońskiego zespołu jazzowego wysłanego do Moskwy, gdzie króluje muzyka klasyczna i zespół ten zaczyna szerzyć wśród Rosjan zamiłowanie do jazzu.

*Nowobogaccy - również 'noveau riche': osoby, które zbiły majątek samodzielnie, a nie odziedziczyły go od rodziny
*Stiljagi - nazwisko (?) postaci z książki, która zainspirowała tę piosenkę
*Słońca poboczne - zjawisko, które powstaje w wyniku załamania się promieni słonecznych na kryształach lodu, co tworzy wrażenie widnienia na niebie kilku słońc
Zdania zaznaczone pochyleniem to rosyjskie przysłowia.

13 kwi 2015

Kagamine Rin, Len i Lily - Rodowód czerwieni, bieli i czerni


Tytuł oryginalny: 赤と白と黒の系譜
Tytuł romaji: Aka to shiro to kuro no keifu
Tytuł polski: Rodowód czerwieni, bieli i czerni
Tekst i muzyka: Hitoshizuku i Yamasankakkei
Wokal: Lily, Kagamine Rin i Len



(Twoja uroda jest zbrodnią.
Zapłacisz za nią swoim życiem.)

"Spraw mi proszę dziecię białe jak śnieg, czerwone jak krew i czarne jak heban..."
Tak modliła się do Boga pewna kobieta, i wkrótce wydała ona na świat dziecię-cud.

Czas płynął i wnet jego tryby zaczęły skrzypieć.
W sercu tej kryjącej się w cieniu, za sprawą blasku dziewuszki pączki wypuściło "zło".

Aa, odtrąciłam jej wyciągniętą rękę. Odtrąciła moją rękę.
Wahałam się, lecz sam jej widok wpędzał mnie w szpony cierpienia. Lekceważyła mnie.
Aa, im bardziej dojrzewa, tym głębiej przenika mnie ta trucizna.
Smutku, zazdrości i nienawiści wciąż przybywa. Miłość przeistacza się w szaleństwo.

Śmiejąc się okrutnie, pocięłam na kawałki rozprutą czerwoną nić.
"Jesteś piękna!" Oto jest twój grzech!
Osądzę cię za niego, budząca we mnie zawiść, żałosna dzieweczko.

Niesłusznie obciążona "grzechem"
płonę w ogniu nienawiści.
Barwa kropel, które po mnie skapują,
to otrzymana od ciebie tamtego dnia "czerwień".

Cera biała niczym śnieg, wargi czerwone niczym pomalowane krwią.
Piękno tej dziewuszki pochwyciło moje serce w jednej chwili.
W głębi lasu, do którego zdołałam uciec, spotkałam jednego mężczyznę.
W upiornie śmiejących się jego oczach dostrzegłam "chuć".

Aa, cóż za niespotykane piękno. Chwycił moje dłonie.
Chciałbym tak "tę chwilę" przemienić w "wieczność".  Nie ma dla mnie drogi ucieczki.
Aa, możesz mną gardzić,  Zimne spojrzenie, drwiący uśmiech...
jednak za wszelką cenę cię posiądę. Czy tym, czego pragniesz, jest trup?

Owinąłem swoje zimne palce wokół twojej białej szyi.
"Jesteś piękna!" A to jest grzech!
Odbiorę ci to, nieskalana, żałosna dzieweczko.

Niesłusznie obciążona "grzechem",
zostałam zniewolona przez chwilową pasję.
Barwa fal katuszy, które mną pomiatają,
to otrzymana od ciebie tamtego dnia "biel".

Tak bardzo pragnęłam twojej miłości... A ja ci jej nie dałam.
Dłoń, która mogła należeć do wybawiciela... Okazała się dłonią diabła.
Czego właściwie pragnęłaś...? Abyś odcierpiała za ten "grzech".
A mojego życia...? Nie pragnę go ani trochę.

W ciszy przycisnęłam do piersi rozprutą czerwoną nić.
Nie wiedząc, czego znakiem były łzy toczące się po moich policzkach, rozdarłam ją.

Odłamki roztrzaskanej miłości zmieniłam w ostrze zemsty.
Wszystkich wrogów będę bez litości ciąć, aż ustanie im dech.

Niesłusznie obciążona "grzechem"
płonę w ogniu nienawiści.
Uczucie, które narodziło się we mnie,
to otrzymana od ciebie tamtego dnia "czerń".

12 kwi 2015

Kagamine Rin i Len - Deklaracja wyzwolenia dwuwymiarowego świata


Tytuł oryginalny: 二次元セカイ解放宣言
Tytuł romaji: Nijigen sekai kaihou sengen
Tytuł polski: Deklaracja wyzwolenia dwuwymiarowego świata
Tekst u muzyka: Kairiki Bear
Wokal: Kagamine Rin i Len


Odrażający nieszczery uśmiech. Świat rzeczywisty pełen hipokryzji.
W tym naszym niewygodnym świecie dostajemy swoje własne okoliczności.
Ich skóry obwisłe, kukiełki poruszają się według zewnętrznych zasad.
To trójwymiarowy świat, w którym nadzieje i marzenia są zakłócane.

Prawa, ograniczenia, skończoność, opresja. Moje myśli wiją się, mój puls przeszywa elektryczność.
"Nie wolno mi tutaj być?" odezwał się głos z głębi ekranu. Odbiór fal radiowych?

To deklaracja wyzwolenia dwuwymiarowego świata! Dramatyczny raj!
Nasz wymarzony raj jest właśnie tu.
"Zawsze, zawsze czekałem na dzień, w którym ty się pojawisz..."
Lśniące, lecz nierealne ideały tworzą iluzję przeskakiwania do innego wymiaru.


Moje serce jest w kawałkach. Nikogo nie obchodzę ani trochę.
Żyję w samotnej rzeczywistości, gdzie nikt mnie nie potrzebuje.


To deklaracja wyzwolenia dwuwymiarowego świata! Niesamowity raj!
Raj, o którym marzyliśmy, jest właśnie tu.
"Chcę zostać tak z tobą na zawsze..."
Wybujałe ideały przelewają się tworząc iluzję przeskakiwania do innego wymiaru.


Los zasłonił mi oczy i straciłem ziemię pod nogami. Zostałem całkiem sam w tym świecie, którego tak kurczowo się trzymałem.

Jestem kochany, taki kochany. Zobacz, to szczęśliwe zakończenie!
Koniec pełen bezkresnej harmonii.
Tonąc w tym programie, zobaczyłem żółty sygnał świetlny.
Oszukałem własny mózg. Jestem szczęśliwym wariatem.

Zobacz, jestem kochany, taki kochany, och, kochany! To prawdziwe zakończenie!
Czy to aby na pewno szczęśliwe zakończenie, którego chciałem?
Ten raj nie jest żadną podróbką.
Świat, którego pragnąłem, jest teraz tutaj...

9 kwi 2015

MEIKO - Fräulein=Bibliotheka


Tytuł oryginalny: フロイライン=ビブリォチカ
Tytuł romaji: Furoirain=bibuiriochika (Fräulein=Biblioteca)
Tytuł polski: Dziewczyna=Biblioteka
Tekst i muzyka: nyanyannya
Wokal: MEIKO


Nie ma rady! Takie są zasady. A-ha-ha!

Winnyściąć go
Winnyściąć go
Winnyściąć go
Czemu niewinny?!

Skończyłeś już z wymówkami? Kocham patrzeć, jak się szamoczesz.
No i? No i? No i co z tego?
Bez obaw. Wysłucham cię, więc nie masz co przepraszać.
A-ha... Jesteś nawet interesujący!

Werdykt ―― 
"Sędzia mówi..." (Winny!!) "Żegnaj!"
A zatem, panie i panowie, proszę spojrzeć!
Shake it up, baby!!

Zasady są bezwzględne! Więc ich przestrzegaj.
Tak głosi Dziewczyna=Biblioteka.
Jeśli chcesz zgłosić sprzeciw,
to złóż apelację do boga dumy, coo?
Nie potrzebuję duszy (pieniędzy). Słuchaj!
Nie ma rady! Takie są zasady. A-ha-ha...

Wyciągnę coś nawet z twojej bezsensownej paplaniny.
Dzień dobry, dzień dobry, która teraz godzina?
Chcesz wszystko załatwić płacząc i udawając, że nic nie wiesz.
A-ha... Nie znoszę kłamczuchów.

Dobranoc! Ta pętla nie ma końca, nie ma końca.
Ten koszmar będzie dręczył cię na wieki.
Shake it up, baby!!

Zasady są bezwzględne! Więc się popraw.
Tak głosi Dziewczyna=Biblioteka.
Jeśli nie chcesz zostać ścięty przez kosę tej zabójczej pętli,
to podejmij decyzję i znów popełnij ten sam błąd. Dalej!
Nie potrzeba się wstrzymywać. Słuchaj!
Nie ma rady! Jeszcze raz! A-ha-ha!

Czyżbyś wybrał się na spacer? Znala~złam cię!
Jesteś cały brudny... Wyczyśćmy cię trochę, co?

"W twojej głowie"
Lubisz ból? Chcesz być sparaliżowany?
Która z tych tęczowych tabletek podoba ci się najbardziej?
Uświadomię ci zaraz twoją zbrodnię.
"Kłamczuchu"

Sędzia jest ―― (Winny!!) Żegnaj!
"Przesłuchująca" Dziewczyna=Biblioteka
Póki nie poprosisz ładnie "Proszę, niech da mi pani obrożę (zasady)",
spiorę ci mózg... Zdyscyplinuję cię!
Bądź grzecznym chłopcem. Słuchaj!
Narodzisz się teraz na nowo.

Winnyściąć go
Winnyściąć go
Winnyściąć go
Czemu niewinny?!

Nie ma rady! Takie są zasady. A-ha-ha...

3 kwi 2015

Kagamine Len i Rin - Więzień pożądania


Tytuł oryginalny: 愛欲のプリズナー
Tytuł romaji: Aiyoku np purizunaa (prisoner)
Tytuł polski: Więzień pożądania
Tekst i muzyka: HitoshizukuP i Yama
Wokal: Kagamine Len i Rin


Zatańcz ze mną u krawędzi tego ponadczasowego fatalizmu.
Zniewolony przez szaleńczą miłość, jestem więźniem pożądania.

Nad ozdobną trumną łka "nieszczęśliwa" kobieta.
Chodzi słuch, iż każdego przez ciebie pokochanego dotknie "klątwa" prowadząca do śmierci.
Gdy tak żałośnie lamentujesz, ja wezmę twą wątłą dłoń w swoją
i jakem życzliwy książę, ukoję twe katusze.
Chcesz o tym zapomnieć? Ach, tak... Zatem poproś ładnie o więcej, dobrze?
Utoń w niechlubnym żalu...

Kręćmy się u krawędzi fatalizmu, oddając się rozkoszom chuci.
Skuci w jedne łańcuchy w celi szaleńczej miłości, tańczmy razem dookoła.
Twe serce oszpeciły liczne bruzdy, które starasz się zakryć nową miłością.
Jednakże nic nie daje ci satysfakcji, jesteś więźniarką pożądania.

Sława, status, majątek, wdzięk. Ja - książę, który posiadł to wszystko -
padłem jednak ofiarą "klątwy", przez jaką nie zdobędę tego, czego naprawdę chcę.

Dzisiaj po raz kolejny wystawiają trumnę i rozbrzmiewa twój gorzki płacz.
Jest ich już tyle, że nie wiadomo, która należy do kogo.
Czy to nawiedzające cię bez ustanku "nieszczęście" w postaci utraty miłości
jest twym "nieuchybnym" przeznaczeniem?

Kręćmy się u krawędzi fatalizmu, oddając się rozkoszom chuci.
Skuci w jedne łańcuchy w celi szaleńczej miłości, śpiewajmy bez końca.

Twe serce oszpeciły liczne bruzdy, które starasz się zakryć nową miłością. Nawzajem liżemy swoje rany.
Ach, czyżby to dało ci nieco satysfakcji? Jesteś więźniarką pożądania.

Za każdym razem, gdy kogoś pokochujesz, luby twój umiera.
Ach, biedna ty, ach, biedna... Chodź, ukoję twój ból...
Lecz dlaczego, mimo że każdym razem płaczesz, w końcu zaczynasz szukać "kolejnego"...?
Czemuś taka grzeszna...? Dość już tego.
Nie aby czas, byś się poddała?

Zatańcz ze mną u krawędzi tego ponadczasowego fatalizmu.
Szczęśliwe zakończenie, którego pragniesz, nie dojdzie do skutku.
Hej, hej, czyżbyś już zauważyła, że twoje "nieszczęście" zostało celowo stworzone?
Aa, "któż" by zrobił coś tak niecnego...?
...Ależ nie, nie, przecież to wina klątwy, zgadza się?

Dziś znów chowam się za fatalizmem niczym za tarczą i me dłonie plami czerwień.
Tworzę "grzech", za sprawą którego skują nas razem łańcuchy w celi szaleńczego żalu.

Jestem bez serca? Czyżby zawładnęła mną paranoja?
Dalej, jeżeli chcesz pozbyć się "klątwy", to prędko... połóż temu kres własnymi rękoma...
Swymi rękoma... Prędko...
Dalej, dalej, no dalej, aa...

Nad ozdobną trumną uśmiecha się "szczęśliwa" kobieta.
Chodzi słuch, iż każdego pokochanego przez tę księżniczkę księcia
dotknie "klątwa" prowadząca do śmierci.