30 paź 2015

Kagamine Len - Night Walker


Tytuł oryginalny: Night Walker
Tytuł polski: Chodzący Nocą
Tekst i muzyka: HayakawaP
Wokal: Kagamine Len


Budzę się w zmarzniętej ziemi.
Rozgrzebuję ją złamanymi palcami, w których nie czuję bólu.
Kto mnie tutaj zakopał? Gdzie jestem?
I kim jestem? Kim ja, czym ja jestem?

Wspomnienia moje nadgryzły robaki,
ale przypominam sobie twój głos i twoją twarz.
Muszę iść cię zobaczyć.
Nie mam nic pozą tobą.

Pójdę wlokąc po ziemi swoje ciężkie ciało.
Miejskie światła są tak daleko.
W moim ciele bez życia żyje jedynie
miłość, jakiej nie mogę nazwać.

Kurtyno nocy, pozwól mi za sobą ukryć moje przeklęte ciało.
Rozpadające się ubrania, rozsypujące się nogi; czas się zatrzymuje.
Moje uschłe gardło zawołało kogoś niby jękiem.
Już wiem… To musi być twoje imię.

Wspomnienia moje są uszczerbione,
ale przypominam sobie słowa, którymi kiedyś się wymieniliśmy.
Nie będziesz samotna. Zaraz do ciebie przyjdę.
Nie pozwolę ci być samej.

Dziurę w moim sercu wypełnić mogą
tylko twoje delikatne palce.
O błękitne płomienie migoczące
w moim ciele bez życia…

Skruszałe paznokcie, (Umarlak)
tchu w piersi brak.
Nic nie boli, (Umarlak)
bo nic nie czuję.
...Ale z jakiegoś powodu (Umarlak)
gdzieś w samej głebi mojego serca
coś się porusza. (Umarlak)
Co to… takiego?

Nie chciałem sobie przypominać… czegoś takiego.
Twojego ostatniego uśmiechu.
Był pełen po brzeg pogardy takiej,
jak gdybyś patrzyła na robaki w ziemi.

Pójdę wlokąc po ziemi swoje ciężkie ciało.
Już zaraz będę pod twoim domem.
Moim ciałem bez życia porusza
klątwa, jakiej nie mogę nazwać.

Budzę się w zmarzniętej ziemi.
Kim ty jesteś, czym ja jestem.... to teraz nieważne.
Przyszedłem cię zobaczyć. Kocham cię. Nawet śmierć
nie jest w stanie nas rozdzielić. No, otwórz drzwi.

29 paź 2015

Hatsune Miku i Kagamine Rin - Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy


Tytuł oryginalny: だるまさんがころんだ
Tytuł romaji: Daruma-san ga koronda
Tytuł polski: Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy
Tekst i muzyka: Inumaru Shibaigoya
Wokal: Hatsune Miku i Kagamine Rin


Pojawiła się z nagła jak burza i wskazała na mnie palcem mówiąc:
“Chodź, pobawmy się. Mam tu u siebie twój skarb.”
Nie wiedziałem, o co chodziło, więc rozejrzałem się i zobaczyłem, że moim towarzyszom skardziono zmysły.
“Berek!” mówi. Dla nas to już martwy zaułek.

Zrobię z niej przyjętę, żeby mieć przewagę.
Chwila, poświęcić koleżankę? “Co to za pomysł?!”
Musi być jakiś na nią jakiś sposób.
No, czas ruszyć głową!

Baba Jaga spojrzała, ja zamarłem w miejscu.
Przywarłem do ziemi, nie zawołała mojego imienia.
Baba Jaga spojrzała, ona trochę się zachwiała.
Wiedźma zauważyła to, zawołała jej imię i złapała ją.

Był to letni dzień tak gorący, że po wyjściu na dwór pot lał się od razu.
Przede mną stał śmieszny chłopiec z miną jak gołąb, który dostał z procy.
Zamiast ust do wyrażenia swoich myśli użył oczu: “Co za wariactwo!”.
Ale jeśli dasz się porwać takim myślom, to znajdziesz się w martwym zaułku.

Może wykorzystasz go jak wabik i mnie dosięgniesz?
Aa, poświęcić kolegę? “Naprawdę wyśmienite!”
Pokaż mi kolejną oniemiałą minę, co?
No, czas ruszyć głową!

Baba Jaga spojrzała, ja zamarłem w miejscu.
Przywarłem do ziemi, nie zawołała mojego imienia.
Baba Jaga spojrzała, on lekko się zakołysał.
Wiedźma zauważyła to, zawołała jego imię i złapała go.

Baba Jaga spojrzała, pośpiesz się albo cię złapie.
Baba Jaga spojrzała, pośpiesz się albo coś ci zrobi.
Baba Jaga spojrzała, pośpiesz się albo przegrasz.
Baba Jaga spojrzała, Baba Jaga spojrzała...

Absurdem byłoby nazwanie tego igraniem z ogniem.
Muszę jakoś skrócić tę trasę w linii prostej!
Przełknij i to, co kwaśne i to, co słodkie.
No, czas ruszyć głową!

Baba Jaga spojrzała, ruszyłem naprzód ile sił w nogach.
Nie zabolało wcale, bo nie myślałem nawet o bólu.
Baba Jaga spojrzała, dotknąłem jej pleców.
Towarzyszom wróciła świadomość. Szybko, zwrot w tył!

Baba Jaga spojrzała, ruszyłem naprzód ile sił w nogach.
Nie zabolało wcale, bo nie myślałem nawet o bólu.
“Stój!” krzyknęła unosząc rękę, cały znieruchomiałem.
Zbliżyła się do mnie i zatrzymała tuż przede mną.
“Zaraz zrobi się ciemno, wracajmy już do domu.”

28 paź 2015

Sukone Tei - Nie puszczę cię! Mój książę ♥︎


Tytuł oryginalny: はなさないゾ!私の王子様♥︎
Tytuł romaji: Hanasanai zo! Watashi no ouji-sama ♥︎
Tytuł polski: Nie puszczę cię! Mój książę ♥︎
Tekst i muzyka: imis!n
Wokal: Sukone Tei


Kocham cię, kocham, kocham tak mocno!
Nie potrzebuję niczego poza tobą.
Ten świat należy tylko do ciebie i do mnie
i to mi wystarcza.
To mi wystarcza!


Jest trochę pochmurny wieczór.
Wychodzimy na trochę na spacer.
Gawędzę sobie z moim księciem
i jestem w siódmym niebie!


Hej, słuchasz ty mnie?
Hej, spojrzałbyś na mnie?
Zastanawia mnie to, dokąd wędruje twój wzrok.
Bo nie wybaczę ci, jak nie będziesz patrzył na mnie!


Kocham cię, kocham, kocham tak mocno!
Nie potrzebuję niczego poza tobą.
Ten świat należy tylko do ciebie i do mnie,
w nim spędzamy szczęśliwie czas.


O nie, co to to nie, nie pozwalam!
Nie patrz na inne dziewczyny.
Należysz tylko i wyłącznie do mnie.
Nigdy nie pozwolę ci uciec.
Nie puszczę cię.


Troszkę dziwna rzecz stała się jednego dnia.
Czemu? Wcale nie rozumiem.
Widzę, jak za ręce z nim trzyma się
jakaś dziewczyna…


Hej… Ta dziewczyna to kto?
Hee, ma na imię Rincia…
Słodka jest, co?
Hę?
Nie, nie, niiic!
Ale dlaczego szliście ze sobą tak blisko?
Już nie jestem ci potrzebna?
Nic z tych rzeczy, prawda?!
Bo my się przecież kochamy!
Prawda?
...Czemu nic nie mówisz?
Odpowiedz mi!!


Hm? Dokąd chcesz iść?
Powiedziałeś, że już nie będziesz się z nią zadawał, więc ci ustąpiłam…
A ty znowu próbujesz się ode mnie oddalić?
Powinieneś po prostu być ze mną cały czas, dobrze?
Nie ma potrzeby, żebyś gdzieś szedł.
O, wiem!
W takim razie nie potrzebne ci już są nogi!
Nie uważasz?


Huhuhu… Teraz już mnie nie zostawisz.
Nigdy cię nie puszczę!
Mój książę…

25 paź 2015

Yuzuki Yukari - iolite


Tytuł oryginalny: iolite
Tytuł polski: ijolit*
*Ijolit (kordieryt) to rodzaj minerału.
Tekst i muzyka: LIQ
Wokal: Yuzuki Yukari


Tonę. W głębi mojego pola widzenia rozprzestrzenia się nowy świat,
gdzieś daleko za planami monochromatycznej rzeczywistości.
Modlę się. Nastawiam uszy na ciszę.
Czekam na drobny fragment tego głosu.

Czuję. W tym świecie nawet moje westchnięcia zdają się zamarzać,
gdzieś daleko w przeszłości za planami przyszłości.
Myślę. Patrząc na morze takiego gruzu, zaśmieję się mówiąc,
“Jak tu pięknie”. Czy może zapłaczę?

Życie i śmierć, światło i cień.
Wszystko to to dwie strony jednej monety.
Miłość i nienawiść, przeszłość i przyszłość.
Wszystko to to dwie strony jednej monety.
Noc i dzień, radość i smutek.
Wszystko to to dwie strony jednej monety.
Uzdrowienie i ból, ty i ja.
W co powinnam uwierzyć?
Ijolit.

Gdyby jutro ten krajobraz się zmienił,
co byś zrobił?
“Hmm, może....”
Twoje słowa wbiły się w moje serce jak nóż.

Błyszcz, ijolicie.
Rozświetl swoim blaskiem mrok na tej drodze.
W tym smutnym, ale pięknym świecie, nawet przed wieloma laty…
Więc… Proszę, powiedz mi.
Jak długo już idę?
Więc… Proszę, powiedz mi.
Jak długo mam iść?
Zanim moje uczy stracą kolor,
odrodzę się jako światło, które was poprowadzi.

Czuję. Świat, który zapomina, jak błyszczeć,
gdzieś daleko za planami przyszłości w głębi mojego serca.
Myślę. Patrząc na takie ulotne marzenia powiem,
“Jakie one piękne”. Czy może zaszlocham?

Życie i śmierć, światło i cień.
Wszystko to to dwie strony jednej monety.
Miłość i nienawiść, przeszłość i przyszłość.
Wszystko to to dwie strony jednej monety.
Noc i dzień, radość i smutek.
Wszystko to to dwie strony jednej monety.
Uzdrowienie i ból, ty i ja.
W co powinnam uwierzyć?
Ijolit.

Gdyby jutro zegar się zatrzymał,
co byś zrobił?
“No, to może...”
Chciałabym teraz uwierzyć w te twoje słowa.

Lśnij, ijolicie.
Rozświetl swoim blaskiem droge dla ludzi stojących w miejscu.
W tym życzliwym, ale okrutnym świecie, nawet przed wieloma laty…
Więc… Proszę, poprowadź mnie.
Dokąd mam teraz iść?
Proszę, poprowadź mnie.
Co teraz powinnam zrobić?
Proszę, poprowadź mnie.
Zanim moje ręce zmienią się w proch,

przyzdobie to niebo olśniewającym światłem.

23 paź 2015

Kagamine Rin i Len - Tokijska Kraina Zombie


Tytuł oryginalny: 東京ゾンビランド
Tytuł romaji: Toukyou zonbirando (Tokyo Zombie Land)
Tytuł polski: Tokijska Kraina Zombie
Tekst i muzyka: JesusP (Wonderful Opportunity!)
Wokal: Kagamine Rin i Len


~Witajcie w Tokijskiej Krainie Zombie!
Postarajcie się do samego końca, żeby nie zginąć!~

Tokijska Kraina Zombie!

Aaaaa, uuuuu!

_人人人人人人人人人人人人人人人人人人_
>   Dziś też polujcie na zombie z radością!   <
 ̄Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y ̄
Ten slogan słyszę na każdym porannym apelu i mam go dość.
Strzelby, magazynki i takie tam…
Niczego nie zapomnieliście? Słuchacie w ogóle?! (W porząsiu!)
Gra start! Od 23.00 aż do wschodu słońca.
Martwi włóczą się dookoła bezcelowo.
Dobranocki, czas na spaciulki!

“Dwa-trzy strzały ich nie załatwią! Są za twarde.”
“I strasznie szybkie! (lol)”
“Pięć-sześć strzałów to tak akurat. Zrobi się w nich dziury....”
“Podam ci je na tacy!”
“Siedem-osiem? To za dużo. Je na pewno też…”
“Piekielnie to boli!”
“No ładnie, ładnie. Skończyła mi się amunicja.”
“Nabić kule! Nabić!”
Ojejejejejej!
Nie panikuj!

High circle! (1 zabity)
High circle! (2 zabite)
Wasze życie jest moje! Zaraz umrzecie po raz drugi.
Może dziś noc uda nam się osiągnąć najwyższy wynik.
Koniec z wami! (3 zabite)
Umarlaki! (4 zabite)
Ja, taka mała dziewczynka, zabrałam ci killa! Doprawdy żałosne!
Żegnajcie! Zombie-senpaiowie!

_人人人人人人人人人人人人人人人人人人_
>             Czasu zostało tylko 90 minut.        <
 ̄Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y^Y ̄
Idziemy naprzód w poszukiwaniu wroga
z laserowym wizjerem i noktowizorem.
Nie przeoczcie tego zakątka! (Rozkaz!)
Wróg dostrzeżony na godzinie 10, dystans: 150 stóp.
Snajperzy są w drużynie numer 1.
Z takiej odległości sprzątną je bez problemu!

“Załatw ich jednym-dwoma strzałami. Nie spudłuj!”
“To jasne.”
“Dwoma-trzema odstrzel im nogi. Zatrzymaj ich w miejscu!”
“Rozkaz. Wy skurczysyny!”
“Cztery-pięć strzałów to za dużo, nie? Wróg cię zauważy.”
“Sorry, rozpędziłem się…”
“No ładnie, ładnie. Skończyła mi się amunicja.”
“Nabić kule! Nabić!”
Onienienienie!
Uspokój się!

Granaty! (1 zabity)
Granaty! (2 zabite)
Wasza śmierć nadejdzie z boku.
To wyjątkowa pora dla naszej drużyny, pokażę wam!
Koniec z wami! (3 zabite)
Umarlaki! (4 zabite)
Musicie być szczęśliwi, że zabił was ktoś tak wspaniały, jak ja!
Będzie wam dobrze... w krainie umarłych!

Zgromadzeni tu żołnierze
nie zdają sobie sprawy z tego,
że wykorzystywani są do zombie show.
Usłyszeliśmy plotkę, że kandydatami na kolejne zombie jesteśmy my.
Nie chcę umrzeć…
Nie chcę umrzeć!
Nie chcę umrzeć!!!

“Musimy nie dać się zabić i tyle!”
“Fakt.”

High circle! (1 zabity)
High circle! (2 zabite)
Wasze życie jest moje! Zaraz umrzecie po raz drugi.
To czy wygrasz, czy przegrasz, zależy od twojej kompetencji.
Koniec z wami! (3 zabite)
Umarlaki! (4 zabite)
Nasz duet sięgnie po zwycięstwo i zobaczy poranne słońce.
Żeby nie przegrać, trzeba tylko ciągle wygrywać!

Tokijska Kraina Zombie!