27 cze 2017

Hatsune Miku - Rocket cider


Tytuł oryginalny: ロケットサイダー
Tytuł romaji: Roketto saidaa (rocket cider)
Tytuł polski: Rakietowa oranżada
Tekst i muzyka: Nayutan Koujin
Wokal: Hatsune Miku


Droga ludzkości, wasze słoneczne dni chyba już minęły.
W życiu jak w szopie na resztki drewna większość równa się najgorszemu.
„Chodźmy do miasta satelity,” powiedziałaś.
„To mój półtora litrowy plan na ucieczkę od rzeczywistości!”

Przez rozproszone odbicie prześwituje świat.
W oddali zawyły syreny. Już stykamy się z troposferą.

Na koniec tygodnia, po drugiej stronie księżyca,
pewnie będziemy się głupio śmiać, że „Nic tu nie ma.”
I wtedy się zakochamy.
Udawaliśmy, że nie wiemy, że ta podróż kiedyś się skończy.
Teraz to widzę.

Tamten sierpniowy dzień, kiedy spadł śnieg,
wyglądał jakbyśmy zaglądali do szklanki.
„Wiesz, od wczoraj jakoś nie mogę przestać płakać.”
Ledwo zdołałem zauważyć to walące się miasto.

To było nasze ostatnie lato.

Na koniec wszystkiego, po drugiej stronie księżyca,
pewnie będziemy się śmiać, jak głupio było nawzajem się ranić.
I wtedy się zakochamy.
Nawet jak to sobie uświadomimy, to wiesz, już nie obudzimy się z tego snu.

Tak, będziemy w kącie własnego świata
i może będzie nam pusto, bo „Ciągle tylko coś tracimy.”
Ale okrążymy jeszcze niejedną planetę!
Kupmy picie za znalezioną srebrną monetę i wypijmy na spółkę.

„Napiłabym się oranżady.”

21 cze 2017

Hatsune Miku - Grave


Tytuł oryginalny: グラーヴェ
Tytuł romaji: Guraave (grave)
Tytuł polski: Grób*
Ze względu za zapis słowa ‘grave’ jako ‘guraave’ zamiast ‘gureivu’, nie mogę mieć pewności czy chodzi tu o grób, ale zakładam, że tak. Ewentualnie może być to termin z zakresu muzyki, gdzie oznacza “[granie] poważnie, uroczyście”.
Tekst i muzyka: niki
Wokal: Hatsune Miku


Moja droga nad morzem była czarno-biała, dramatyczna.
Logiczne wywody już koszmarnie mnie zmęczyły.
Twoja postać pozbawiona jest realności.
W moim polu widzenia przyspieszasz tylko ty.

Zaznawszy pustych dni,
na pewno znów skończę wyczerpany.
Z tego świata chcę zrobić bryłę lodu.
Halo! Nowy pokój zamykam na klucz
i lecę ku górze.

Zapętlający się rytm wyłożył przede mną pas startowy.
Kiedy tak błądziłem, podstępem opętał mnie cień.
Twoja postać pozbawiona jest grawitacji.
Aż do trzeciej w nocy staram się wyeliminować tylko ciebie.

Ciągle czekając, żeby usłyszeć ten obojętny głos,
na pewno roztrzaskam samotność na kawałki.
Ten świat chcę zmyć raz na zawsze.
Halo! Przedwcześnie zamykam na klucz dzisiejszy dzień
i idę, swoją drogą!

Twoja postać pozbawiona jest pożegnania.
Do twojego świata spieszę się tylko ja.

Zaznawszy pustych dni,
na pewno znów skończę wyczerpany.
Z tego świata chcę zrobić bryłę lodu.
Ciągle czekając, żeby usłyszeć ten obojętny głos,
na pewno roztrzaskam samotność na kawałki.
Zmyć to wszystko.

15 cze 2017

Kagamine Rin, Hatsune Miku i KAITO - Czerwona filozofia




Tytuł oryginalny: 赫焉のフィロソフィア
Tytuł romaji: Kakuen no firosofia (filosofia)
Tytuł polski: Czerwona filozofia
Tekst i muzyka: nyanyannya
Wokal: Kagamine Rin, Hatsune Miku i KAITO



Czy zgniły jest ptak (najeźdźca), czy jajo (środki)?
Nad rozkopanym grobem rodzinnym ma dusza ryczy: “Do boju!”

Przeklęty dzień, gdy ludzi pojmano i ziemię zniszczono.
Tłumy ludzi na ulicach. Wśród nich dwa dziewczęta. Przekonane, że zdołają czegoś dokonać.
Chociaż nie znały nawet ceny jednej kromki chleba.

Me serce zadrżało na powiew nowego wiatru i rzuciłam się w ogień boju.

Sama dokonam wyboru!

Ziemia spalona, wiatr przesiąknięty wonią płomieni. Żegnajcie! Czy mnie słyszysz, kraino północy?!
Z białym sercem składam przysięgę na czerwoną flagę.

Towarzysz! Towarzysz!

Wolne dzieci kraju, który niegdyś nie istniał! Zaśpiewajmy z dumą!
Abyście nie przestali przeć naprzód, nawet gdyby moje ciało zgniło.

<<Nasze pragnienia, przyszłość, myśli, światło…>>
<<Wszystko wytępione!>>
Jutro nadejdzie.
<<Nasi wrogowie, sąd, żołnierskie obcasy…>>
<<Zbliżają się!>>
Cisza! Nie lękać się!

Tak oświadczam!

Bracia, którzy wiosłujecie naszą arką! Czy w waszych sercach goreje Czerwona Gwiazda?!
W niej nasza wola, w niej nasze powołanie.
Jutro zawsze można zmienić.

Zaśpiewajmy! Nasza pieśń wróci do domu.
Do złotej ziemi; do ojczyzny, gdzie tańczą machiny.

Będzie to zapewne smutna pieśń.
Ty możesz delikatnie ich oświecić.
Posłuchaj.
Sonio!
Mądra, świetlista kobieto…

Nie…

Ja nie jestem słońcem, gdyż nie potrafię świecić nie paląc cudzego życia.
Żegnaj! Jeśli na zmierzchowym niebie dostrzeżesz nieznajomą gwiazdę,
to wiedz, że jestem tam ja.

Ogniu! Gaśnij, jeśli musisz,
lecz wpierw straw me ciało!















7 cze 2017

GUMI - Drogi sobowtórze


Tytuł oryginalny: 拝啓ドッペルゲンガー
Tytuł romaji: Haikei dopperugengaa (doppelganger)
Tytuł polski: Drogi sobowtórze
Tekst i muzyka: kemu
Tuning: OrebananaP
Wokal: GUMI


„Cześć, jestem twoim sobowtórem.”
Co to za żart? Przecieram oczy.
W pokoju widać dwa cienie               
i kurtyna znów się podnosi.

„Mówiłaś, że chciałabyś móc się rozdwoić.”
„Twoja szczerość przywołała mnie do istnienia.”
No faktycznie, chciałam.

Nieważne, jak to zrobisz, po prostu chcę widzieć rezultaty.
Bezsensowne, nic nie znaczące wynagrodzenie.
Ej, ale nie myśl o tym,
są ważniejsze sprawy. Dobra.
„Tak, tak, zrobię to, zrobię wszystko.
W końcu jestem twoim sobowtórem,”
mówi mesjasz powstrzymując się od śmiechu.

Drogi sobowtórze, kim ty, kim ty jesteś?
Aa, zmieszana i skrzyżowana, kim ja jestem?
Zobacz, jesteśmy nierzeczywistym #0 i #1.
Nie ma nawet dowodu na naszą egzystencję.
Drogi sobowtórze, jesteś ty, jesteś ty kim?
Świat nie zauważy jednego uszczerbionego istnienia.
Niekończący się, cudowny cykl śmierci i odrodzenia
wskazuje spaczoną właściwą odpowiedź. Runpappa

Coś w ten poniedziałek jest nie tak.
Spójność kruszy się kawałek po kawałku,
rzucając na mnie podejrzenia.
„Kim ty w ogóle jesteś?”

Czekaj chwilę!
Nie wiem, co wczoraj się działo, ani co mówiłam.
W mgnieniu oka mój cień zaczął się rozpływać.
Co ze mną jest?
No błagam, oddaj mi moje istnienie!

„Przykro mi, ale całkiem mi tutaj dobrze.”
„Chyba sama już wiesz,
że nie mam tu dla ciebie miejsca?”
„Skoro zabrano ci miejsce, ty też musisz je komuś zabrać.
Teraz twoja kolej, rozumiesz?”
mówi zaborca powstrzymując się od śmiechu.

Drogi sobowtórze, kim ty, kim ty jesteś?
Aa, zmieszana i skrzyżowana, kim ja jestem?
No, tak, to chyba by się zgadzało.
Krzesło życia jest tylko jedno.
Drogi sobowtórze, jesteś ty, jesteś ty kim?
Proszę, zanim ta jedna kropla skapnie i wyparuje,
daj mi kogokolwiek, cokolwiek, w czym można istnieć!
Wskaż tę spaczoną właściwą odpowiedź. Runpappa

PRAY
Tak wygląda nieskończony łańcuch ludzkiej karmy.
PAIN
Ulegają sobie, wybaczają sobie i to ich zadowala.
PRAY
Ułamany fragment. Bezwartościowy ból. Nadzieja i miłość.
PAIN
Powierzają się sobie, żeby narodziła się nowa inicjacja.
PRAY
„Wyżyję twoje życie za ciebie do pełna.”
PAIN
„Dlatego ty musisz ocalić następną.”
PRAY
„Przecież wiesz już, co trzeba zrobić, nie?”
PAIN
Błagam, niech ktoś ześle mi cud.

Drogi sobowtórze, kim ty, kim ty jesteś?
Aa, zmieszana i skrzyżowana, kim ja jestem?
Już nie mogę się powstrzymać, nie mogę się cofnąć.
Cześć, jestem twoim…

Drogi sobowtórze, jestem nim, jestem nim ja.
Nawet gdyby świat zauważył to uszczerbione istnienie,
niekończący się, cudowny cykl śmierci i odrodzenia
wskaże spaczoną właściwą odpowiedź.
Postaraj się! Runpappa


„Cześć, jestem twoim sobowtórem.”

3 cze 2017

Kaai Yuki - Nie odchodź


Tytuł oryginalny: いかないで
Tytuł romaji: Ikanaide
Tytuł polski: Nie odchodź
Tekst i muzyka: Souta
Wokal: Kaai Yuki


„Nie, nic,” rzuciłem i zacisnąłem usta.
Tak naprawdę to chciałem cię na chwilę zatrzymać.
Ale ty pędzisz naprzód zamaszystym krokiem,
a ja tylko się w ciebie wpatruję.

Wsiadasz do ostatniego samolotu i zostawiasz mnie.
On rozpędza się i stopniowo odrywa od ziemi.
Nie płacz, nie płacz.
Ale tak naprawdę chcę powiedzieć:
„Nie odchodź.”

Znikasz w oddali i zostawiasz mnie.
Już ledwo co widzę. Noc powoli się kruszy.
Nie płacz, nie płacz.
Ale tak naprawdę chcę powiedzieć:
„Nie odchodź.”

Kiedy festiwal się skończy, wszystko będzie bez zmian.
Zrozumiałem, że jak zawsze przyjdzie noc.
Ale ty wyglądasz znacznie bardziej czarująco niż zwykle,
a ja tylko się w ciebie wpatruję.

Czas mija i ciągnie mnie za sobą.
Na drodze powrotnej ciemno, ale może dam sobie sam radę.
Za mną podąża tylko mój cień stworzony przez latarnie.
Jestem całkiem sam.

Znikasz w oddali i zostawiasz mnie.
Noc znów kompletnie się rozmywa.
Nie płacz, nie płacz.
Ale tak naprawdę chcę powiedzieć:
„Nie odchodź.”

Nie płacz, nie płacz.
Ale tak naprawdę chcę powiedzieć:
„Nie odchodź.”