27 paź 2016

Kagamine Len - Labirynt czarnego dymu


Tytuł oryginalny: 黒煙メイズ
Tytuł romaji: Kokuen meizu (maze)
Tytuł polski: Labirynt czarnego dymu
Tekst i muzyka: SOOOO
Wokal: Kagamine Len


Rozszarpane komórki*,
nieczysta kondensacja* i zapłon.
Jesteś świadomy, prawda?
Tego, jakie marne masz widoki na przyszłość.

Więzienna rdza tylko nadżera mi ciało,
stopniowo absorbując oddech czasu.

Wszystko rozpada się na kawałki,
wszystko staje się czarne.
Wślizguje się w nas w najkrótszej chwili słabości,
żeby po cichu nas roztrzaskać.

Próżność zbudowanych z piasku murów
poznasz dopiero, gdy się sparzysz.
Aż śmiać się chce, co?
Kiedy patrzysz, jak gniję i zostaje ze mnie plama.

Dziwne, przedziwne, upiorne…
Ale gdy to zauważysz, kurtyna już opadnie.

Wcale nie chcę, żebyś zadowolił mnie swoimi ulubionymi, wypracowanymi metodami.
Nie dotykaj mnie tymi swoimi czystymi rękami.

Wszystko tonie w morzu ognia,
wszystko zmienia się w martwy proch.
Sprowokowany przez nieznaczną naiwność twojego serca,
po cichu spłonę w tych płomieniach.

To nie tak, że nie mogę znaleźć wyjścia.
Po prostu na razie nie ma potrzeby go znaleźć.
Porozrzucane tam niedopałki rozgrzeją moją samotność.
Niepożądane poranne słońce schowam w ciemnościach nocy.


*Komórka – komórka w sensie biologicznym.
*Kondensacja – inaczej: skraplanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz