29 wrz 2013

Kagamine Len - Tonę w falach smutku


Tytuł oryginalny: かなしみのなみにおぼれる
Tytuł romaji: Kanashimi no nami ni oboreru
Tytuł polski: Tonę w falach smutku
Tekst i muzyka: Neru
Wokal: Kagamine Len


Jak ręce i nogi wyrastają mi po dwa naraz, tak i mogę kochać rzeczy wyrastające po dwa czy trzy naraz.
Nie powinno ich być tak idiotycznie dużo, więc muszę się ich pozbyć.
Dlatego żeby móc kochać wiele, moje chciwe ja pewnego dnia zdecydowało,
że przestanie kochać tego niezdarnego mnie.

Ja...

Z życia, które otrzymałem od Pana Boga; z życia, które otrzymałem od matki,
nie korzystam tak, jak inni, stąd wyrzuciłem je dziś rano do śmieci.

Nikt nie ma wobec mnie żadnych oczekiwań, lecz czas podniesienia kurtyny zbliża się nieubłagalnie.
Kurtyna w końcu poszła do góry, ale w teatrze mojego życia nie ma żadnych widzów.

Tonę w falach smutku.

Wygląda na to, że moje serce opanowała poważna choroba, jednak leki dostępne bez recepty nie pomagają. Poza tym,
to żenujące, ale wiodę takie życie, że nie mam nawet pieniędzy na pójście do lekarza.
Dlatego do moich otwartych ran już dawno temu wdała się infekcja i pewnego dnia
pustka z nich cieknąca zaczęła się przelewać jakbym ją zwymiotował.

Zakochałem się w tamtej dostojnej, długowłosej dziewczynie, która czyta w kącie klasy,
za co mnie wyśmiano i zaczęto się nade mną znęcać.

Tonę w falach smutku.

Każdego ranka wrzeszczy na mnie pierwszy pociąg w Odakyū,
by potem jak zwykle rozjechać mój dzień, podczas gdy ja dopiero staję na nogi.

Aby żyć, aby jeść, sprzedałem aż zbyt dużo ważnych dla mnie rzeczy.
Nieważne, ile czasu minie, pozostała po nich dziura nie zasklepi się.

Tonę w falach smutku.

1 komentarz:

  1. Od dziś będę wchodzić na twojego bloga codziennie! Czemuż nie mogłam znaleźć go wcześniej... Wspaniale tłumaczysz.

    OdpowiedzUsuń