Tytuł oryginalny: 星のとなりの空け者 ~織姫~ Tytuł romaji: Hoshi no tonari no utsukemono ~Orihime~ Tytuł polski: Głupcy wśród gwiazd ~Orihime~ Tekst i muzyka: Takahashi You (ManboP) Wokal: VY1 **Piosenka ta w dużym stopniu opiera się na legendzie o Orihime i Hikoboshim, także przed przesłuchaniem piosenki radzę o niej przeczytać na Wikipedii.** Dwójka znienawidzonych przez Boga stoi rozdzielona przez Niebiańską Rzekę. Jeden raz do roku, jedynie w noc Tanabaty dane im jest się spotkać, lecz tylko wtedy, gdy aura na to pozwoli. Jednak trwa pora deszczowa i rzadko zdarzają się pogodne dni. Toteż ludzie deszcz w Tanabatę zaczęli zwać Deszczem Łez. Mój kochany udał się na drugi brzeg Drogi Mlecznej. W nasz obiecany dzień aura ani razu nie dopisała. Poszukując sposobu na przełamanie okrutności Boga dowiedziałam się, że yōkai zwane kappami potrafią przekroczyć rzekę. Jednak kapp nie widuje się na co dzień, gdyż to naprawdę rzadkie stworzenia. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, opuściwszy miasto pewnego dnia spotkałam na swojej drodze całą chmarę yōkai. Yōkai płaczą, bo nie mogą zawiązać sznurówek. Zawiązały je im mamusie, lecz się rozwiązały i teraz płaczą. Był to tak godny pożałowania widok, że nauczyłam je, jak wiązać sznurówki. Na to one: "Niesamowite! Jesteś wspaniała! Podążymy za tobą na koniec świata!" I tym oto sposobem założyłam straszliwą firmę wysyłki yōkai. Niezbyt inteligentne yōkai dostawały niską płacę, ale wystarczało dać im czasami gumę do żucia, żeby z chęcią pracowały. Nasz biznes wydobywał z pracowników wszystko, co najlepsze. Dogadywaliśmy się nawet z politykami. Czy przekroczenie Drogi Mlecznej możliwe jest tylko w science-fiction? Zarządzenie jest o wiele ważniejsze! Yōkai płaczą, bo nie mogą kupić bilecików na jedzenie. Nie rozumieją wcale systemu bilecików i teraz płaczą. Kto by pomyślał, że w takim miejscu może powstać problem z zarządzaniem. Stołówka okazuje się wcale niepotrzebna! Dosłyszawszy, jaką reputację ma ta nasza idiotyczna firma, przyszła na wywiad o pracę jedna kappa. Wydaje mi się, że kappy mają w sobie coś wyjątkowego i że dlatego od dłuższego czasu ich poszukiwałam... W noc Tanabaty poprosiłam kappę o pomoc. Przez długi czas udawałam, że niemożność bycia z nim nie boli. Oszukiwałam się zajmując sobie czymś myśli. Ale teraz poproszę cię. Przyprowadź do mnie Hikoboshiego! Kappa wyraźnie skinęła głową. "Proszę zostawić to mi", powiedziała. Dlaczego zbijasz mi Hikoboshiego na kwaśne jabłko?! Czyżbym powiedziała, żeby przyprowadzić go żywego lub martwego? Taki sam z ciebie idiota jak z tamtych yōkai?! Do powrotu toś nie taki prędki, ale do bójki to już tak! Hikoboshi stał przede mną postawnie, znacznie dojrzalszy niż kiedyś.
Tytuł oryginalny: オサナナブルー Tytuł romaji: Osanana buruu (blues) Tytuł polski: Smutki zakochanej w przyjacielu z dzieciństwa* *Tytuł niedokładny, ale lepiej oddaje sens piosenki. Tekst i muzyka: Last Note. Wokal: GUMI "Jeśli codziennie przez 51 dni będziesz przychodzić na to wzgórze i patrzeć, jak zachodzi słońce, twoja miłość zostanie odwzajemniona." Podczas gdy ja gadam jak nakręcona, on nie ukrywa swojego znudzenia i patrzy w górę na letnie niebo. Nie ma mowy, żebym uwierzyła w taką pogłoskę! O nie, o nie! "Musisz być nieźle zdesperowana, co?" No wiesz co, tak mówić! Przestaniesz patrzeć na mnie jak na idiotkę? To coś jak rytuał na szczęście. Zrozum, zrozum. Kiedy nic innego nie pomaga, ucieknę się nawet do czegoś tak głupiego. "Nigdy mnie nie słuchasz. Zupełnie jak dziecko", mówisz. Nie chce mi się cię słuchać, bo już dawno podjęłam decyzję! Zakochawszy się zrozumiałam coś i pokochałam go jeszcze bardziej. Zrobiłam się bardziej bezczelna, ciągle o nim myślałam i starałam się nie płakać. Przez te 51 dni kawałek po kawałku zbiorę swoją odwagę. Moje uczucia, dotrzyjcie do tamtego nieba. On ciągle tylko robi kwaśne miny jakby się dąsał. Wiesz ty co! Jeśli tak ci to nie pasuje, to nie musisz codziennie tu ze mną przyłazić! Noo. "Robi się ciemno, jest niebezpiecznie." Cały czas będziesz robił ze mnie dziecko?! "I tak jak zwykle nic z tego nie wyjdzie." Dobra, dobra, jeszcze zobaczymy! Czy to dlatego, że jestem właśnie przy tobie, jestem taka odprężona? Będę myślała o swojej miłości w tajemnicy. Pocieszał mnie za każdym razem, kiedy złamano mi serce. Tak chciałabym, żeby moje uczucia do niego dotarły. Nadeszło dojrzewanie i przestaliśmy być tak blisko. Podrosliśmy i twoja linia wzroku była znaczniej wyżej od mojej. Zaczęło zmieniać się tyle rzeczy. Bycie przyjaciółmi z dzieciństwa jest trudne. Krępujące. Zawstydzające. Aa... Zachodzi słońce 51 dnia. Na wzgórzu stoją obok siebie dwie postaci. "W kim zakochałaś się tym razem? Będę cię wspierał", mówisz, a ja chwytam cię za rękę. "W tobie się zakochałam!" Na twojej twarzy pojawił się grymas i zrobiłeś się czerwony. Zawsze starałeś się ukrywać swoje zawstydzenie i widać, że nadal tak robisz. Uświadomiłam sobie teraz, że to też w tobie lubię. "...Dopiero teraz to mówisz?!" Nie szczyp mnie!
Tytuł oryginalny: ヤクビョウガミ Tytuł romaji: Yakubyougami Tytuł polski: Anioł śmierci Tekst i muzyka: mafumafu Wokal: IA Coś, coś jest nie tak, mówisz. Lepszym pytaniem byłoby, czy cokolwiek jest w porządku. Przyjaźń teraz nic nie pomoże. Czy chronienie kontynuacji tego głupiego snu ma jakikolwiek sens? W końcu zdeptałeś tych, którzy korzystali ze szczęścia i patrzyli w przyszłość. Spróbuj płakać, spróbuj się gniewać, spróbuj krzyczeć. Nie wpatruj się we mnie z tym swoim koszmarnym uśmiechem. Proszę, powiedz mi, powiedz mi, jaki jest sens radości. Nawet jeśli śmieją się ze mnie i ja się śmieję, jestem idiotą, więc nie rozumiem. Ześlij mi sen, ześlij mi sen, znajdź mi pusty pokój. O kim mówi ta pogłoska? Coś, coś jest nie tak, mówisz. Lepszym pytaniem byłoby, czy cokolwiek jest w porządku. "Mój!", "Mój!" pogarszający się stan. Czy chronienie kontynuacji tego głupiego snu ma jakikolwiek sens? W końcu zdeptałeś tych, którzy starali się chronić to, co dla nich ważne. Spełnię twoje życzenie, odpowiem ci, powierzę ci tę wiedzę. Czyj morderca stoi tak naprawdę za maską twojego uśmiechu? Proszę, powiedz mi, powiedz mi, jaki jest sens smutku. Nawet jeśli nienawidzą mnie i ja nienawidzę, jestem idiotą, więc nie rozumiem, wiesz? Ześlij mi sen, ześlij mi sen, znajdź mi pusty pokój. Ta pogłoska mówi o tobie. Wiem, jakim tępym samozwańczym geniuszem jesteś i pochwalę cię za to, dlatego... Błagam, błagam, błagam, błagam cię, zniknij mi sprzed oczu! Powiedz mi, powiedz mi, jaki jest sens radości. Nawet jeśli śmieją się ze mnie i ja się śmieję, jestem idiotą, więc nie rozumiem. Rozpłakałem się, przyśnił mi się sen i wyciągnąłem rękę. Ty to wyśmiałeś. Teraz ja wyśmieję ciebie.
Tytuł oryginalny: まるくなる Tytuł romaji: Maruku naru Tytuł polski: Zrobię się okrąglutka Tekst i muzyka: SHO (XenonP) Wokal: Hatsune Miku Ostremu, trójkątnemu serduszku mogłyby się połamać różki i bardzo by je bolało. Duże, kwadratowe serduszko też mogłoby się połamać i przysporzyć bólu. Żyję w świecie, w którym nie da się żyć nie będąc choć troszkę ostrym; w czasach, w których trudno żyć, ale nie wolno okazywać słabości, dlatego... Zrobię się okrąglutka. Nie ważne, ile raz ktoś by mnie uderzył, ja ciągle będę się turlać. Zrobię się okrąglutka. Nie będę mogła upaść, upaść ani zostać zgnieciona. Dzięki temu i dziś i jutro będę w świetnym nastroju, dlatego zrobię się okrąglutka. Nawet zupełnie stabilne serduszko w kształcie trapezu zakołysałoby się i upadło, gdyby postawić je do góry nogami. Nawet całkowicie ostre serduszko w kształcie rombu nie mogłoby samo sobie pomóc, gdyby wbić je w ziemię. Żyję w mieście, w którym trzeba budzić się i wstawać samemu; w którym nie wolno narzekać, nawet jeśli ktoś cię uderzy i przewróci. Zrobię się okrąglutka. Ktoś wprawi mnie w ruch i tak bezcolowo bez się toczyć. Zrobię się okrąglutka. Bez obrażania innych i paskudnych sprzeczek zawsze będzie spokój, dlatego... Zrobię się okrąglutka. Nie ważne, ile raz ktoś by mnie uderzył, ja ciągle będę się turlać. Zrobię się okrąglutka. Nie będę mogła upaść, upaść ani zostać zgnieciona. Dzięki temu i dziś i jutro będę w świetnym nastroju, dlatego zrobię się okrąglutka.
Tytuł oryginalny: しわ Tytuł romaji: Shiwa Tytuł polski: Zmarszczki Tekst i muzyka: buzzG Wokal: GUMI **W piosence raz podmiotem jest kobieta, a raz mężczyzna, nie jest to błąd w tłumaczeniu, a celowy zabieg.** Ile czasu spędziłam na przebywaniu ze swoim ukochanym? Złe czasy, gdy myślałam: "Nie mogę nikogo kochać", już dawno minęły. Puk. Czy wiesz, że drzwi do mojego serca zdecydowanie otworzyłeś właśnie ty? Pamiętaj... Przybywa nam coraz więcej zmarszczek. Kiedy myślę o jutrze, już nie mogę się go doczekać. Z każdą zmarszczką, która mi przybywa, spotkam cię i będziesz jeszcze szczęśliwszy niż wczoraj. I niech tak pozostanie. Ile czasu spędziłam rosnąc razem ze swoim ukochanym? "Kiedy którekolwiek z nas umrze, nadal będziemy się uśmiechać." Pamiętasz, że złożyliśmy taką obietnicę? Weźmy ślub! Kupiłem ci w Isetanie* pierścionek rozmiaru 9. Pasuje ci. Pamiętaj... Przybywa nam coraz więcej zmarszczek. Pomarańcze niebo zaczyna ciemnieć. Nawet jeśli zacznę płakać, to za każdym razem, gdy policzę swoje zmarszczki, wszystko będzie jasne. Skoro tutaj jesteśmy, to nie ma dla nas utraty ważności. Bycie razem "na zawsze" jest tak naprawdę niemożliwe, ale teraz już nie możemy się wycofać, prawda? Dlatego pozwól mi przysiąc jeszcze raz. Pamiętaj... W końcu nadszedł mój ostatni dzień, a ty - cała w zmarszczkach - byłaś przy mnie i jak dziecko roniłaś łzy, ale zgodnie z obietnicą uśmiechałaś się. Wyglądałaś wtedy piękniej niż kiedykolwiek. "Jestem szczęśliwy", powiedziałem i zamknąłem oczy. ________________________________ *Isetan - japoński dom towarowy
Tytuł oryginalny: ヤサグ恋歌 Tytuł romaji: Yasagurenka Tytuł polski: Piosenka miłosna nadąsanego Lena Tekst i muzyka: RerereP Wokal: Kagamine Len Zasypuję ludzi komplementami próbując się im podlizać. Zmęczyło mnie już ciągłe wyszczerzanie się. Jednak, lecz, ale czy nie wolno żyć na tym świecie z kwaśną miną? Poczułem na sobie bezpośrednie spojrzenie. Co za dziwadło. Szczera i trochę tchórzliwa. Błądzę, błądzę i dąsam się. Ja nie wiem, ja nie wiem nic. Może i nie znam zauroczenia i miłości, ale co z tego, nie obchodzi mnie to. Czemu, czemu? Nie wpatruj się tak we mnie, mówię! Twoje łzy mnie potępiły. W sercu, w sercu czuję ból. Nieprawda, nieprawda, to wcale nie miłość. Aa, uderzenia mojego serca są tak głośne, że nie mogę spać. "Dam z siebie wszystko!", mówiłem. To absurdalne, nie znoszę tego. Czy nawet jeśli będę zwodził ludzi swoim wyglądem, to na tym świecie żyć mogą tylko naprawdę bystrzy? Poczułem jak wpadają na mnie bezpośrednie uczucia. Może i dziwadło z niej, ale szczerze mówiąc trochę mnie intryguje. Błądzę, błądzę i dąsam się. Zaczęłaś mnie zmieniać. Może i nie znam zauroczenia i miłości, ale jakoś to będzie, jakoś to pójdzie. No bo, no bo, kiedy się we mnie wpatrujesz, nie mogę powiedzieć tego ani tamtego. Ciągle tylko przysparzam sobie kłopotów. Nie tak miało być, nie taki był plan. Aa, nasze spojrzenia się spotkały. Tracę cierpliwość, nie mogę już dłużej czekać. Błądzę, błądzę i dąsam się. Raniłem cię nawet tego nie wiedząc, nie wiedząc. Nadal nie znając zauroczenia i miłości, ja, ja... Zakochuję się, zakochuję się i znów dąsam się. Ciągle, ciągle mi cię nie dość. W sercu, sercu powtarzam sobie: "To muszę być ja." (2x) Aa, słowa, które się we mnie kotłują, sprawiają mi ciężki do zniesienia ból. Aa, chcę przekazać ci jak najszybciej te rozdzierające mnie uczucia.
Tytuł oryginalny: みゅじぷり!~みゅーじっくぷりんす~ Tytuł romaji: Myujipuri! ~myuujikku purinsu~ Tytuł polski: Muzyczny Książę! Tekst i muzyka: Kasumi Yui Wokal: Hatsune Miku (1, 2, 3, 4!) Kiedy byłam smutna pojawił się przede mną super książę przybył z Kraju Nut. Czemu serce bije mi tak mocno? Co to, co to? Ani myśli przestać! Chcę grać z tobą różne dźwięki. (Sharakyun♪) Proszę, przyjmij też nutki mojego serca! (Howaaaan ☆) "Zawstydzony też wyglądasz uroczo!" ...Ej, nie odwracaj się! ;x; (chlip chlip;) Ale bycie traktowaną tak chłodno może wcale nie jest takie złe. ♡ (Masochistka, masochistka!) Ubrałam się w swoje ulubione ciuchy. Dziś idę na randkę z tobą! Myślałam, że wybierzemy się do sklepu, a chodzimy po sklepie muzycznym. (Ee?!) Wcale nie czuję się osamotniona ani nic! Dąsam się trochę, ale i tak... Samo przebywanie z tobą sprawia, że jestem w siódmym niebie. (Hapikyun ♪) Moje serce wypełnia radosna melodia. (Howaaan ☆) "Nie zostawiaj mnie samej!" Udało mi się to raz powiedzieć... (Pun pun!) ...ale ty ode mnie wolisz jednak swoją gitarę. (Łeee;) Gdyby moje życzenie mogło się spełnić, to chciałabym zawsze być blisko siebie i śpiewać do twojej muzyki. Wiesz co? Mogę cię poprosić o jedno? Słuchasz? Ee, noo... Chcę grać z tobą różne dźwięki. (Sharakyun♪) Nutki mojego serca docierają do ciebie, prawda? (Howaaan ☆) Nie ważne, ile razy powiem ci "Kocham cię ❤", to nie wystarczy. (Ua ua ☆) Ale nic na to nie poradzę! W końcu cię kocham, kocham cię! Właśnie tak! (Nyaaan ♪)
Tytuł oryginalny: 空想少女への恋手紙 Tytuł romaji: Kuusou shoujo e no koitegami Tytuł polski: List miłosny do wymyślonej dziewczyny Tekst i muzyka: Marasy Aranżacja: Anpo Isshou Wokal: Hatsune Miku Nie mam przyjaciółki z dzieciństwa ani nie poznałem uczennicy, która zmieniła szkołę. Moje życie jest tak nieciekawe, że aż mnie to dziwi. Chciałbym móc zasmakować niezwyczajnego życia, jakim żyją główni bohaterowie light noveli*. Stałaś tam ty. Zostałem wciągnięty przez twoje przezroczyste oczka. Dokąd mam wysłać swój list miłosny do ciebie, żeby do ciebie dotarł? Ty uśmiechasz się w ekranie. Tak blisko, a tak daleko. Jesteś zbyt daleko i nie dosięgam cię. Moje uczucia są jednostronne. Gdyby jedno moje życzenie mogło zostać spełnione, to życzyłbym sobie, abym mógł żyć w twoim świecie. Nastąpi wielka zmiana i powiem "dzień dobry" ekranowemu światu. Widziałem to już mnóstwo razy w mangach i grach. Może jest szansa, że jakimś cudem przytrafi mi się coś takiego? Ty zawsze jesteś uśmiechnięta. Ciekawe, czy zdarza ci się mieć zły humor albo być smutną. Cały czas dręczy mnie myśl, czy nie uda mi się cię spotkać. Ty jednak uśmiechasz się w ekranie. Tak blisko, a tak daleko. A jesteś tuż przed moimi oczami. Ten ekran to nieprzekraczalna ściana. Gdyby jedno moje życzenie mogło zostać spełnione, to życzyłbym sobie, abym mógł przekroczyć barierę wymiaru i śmiać się razem z tobą. Tak blisko, a tak daleko. Jeysteś zbyt daleko i nie dosięgnę cię. Ale jestem szczęśliwy, że cię poznałem. Na szczęście wydarzył się cud, który pozwolił mi wysłać mój list miłosny do ciebie; do wymyślonej dziewczyny. Gdyby jedno moje życzenie mogło zostać spełnione, to życzyłbym sobie, abym mógł cię dosięgnąć. Dziękuję, że cię spotkałem. Dziękuję. _____________________ *Light novel - japońskie, zazwyczaj niezbyt obszerne powieści z ilustracjami; na ich podstawie często powstają anime (np. Durarara!!, Gosick)
Tytuł oryginalny: キッチンでカッパがタニシ茹でてる Tytuł romaji: Kicchin (kitchen) de kappa ga tanishi yudeteru Tytuł polski: Kappy gotują ślimaki w mojej kuchni Tekst i muzyka: Takahashi You (ManboP) Wokal: GUMI Kappy gotują ślimaki w mojej kuchni. Gotują ich całe mnóstwo w całkiem sporym garnku. "Przepraszamy, przepraszamy! Ale za gaz zapłacimy!" Nie o płacenie za gaz mi tu chodzi! Piątek wieczór, koniec pracy, sama w domu. Planowałam popijać czerwone wino oglądając wypożyczoną z TSUTAYI* "Amelię". Otworzyłam drzwi do domu i nagle uderzył mnie okropny odór. Przypominał mi smród zwierząt z mojego miasta rodzinnego. W kuchni domu, w którym mieszkałam sama, rysowały się zielone sylwetki. Kappy gotują ślimaki w mojej kuchni. Trzymają timer i gotują ślimaki w mojej kuchni. "Przepraszamy, przepraszamy! Ale oczyściliśmy je z piasku na zewnątrz!" Nie o czyszczenie ich z piachu mi tu chodzi! Jest tyle rzeczy, które chcę powiedzieć, ale głos uwiązł mi w gardle. Za jakie grzechy spotyka mnie coś takiego? "Nie przejmuj się i weź kąpiel albo coś." Jak mogę iść się kąpać w takiej sytuacji?! "Właśnie podgrzaliśmy ci wodę." Przechodzą mnie dreszcze. Kappy były tak miłe i podgrzały dla mnie wodę do kąpieli. Podgrzały ją, żebym weszła do kąpieli zaraz po przyjściu do domu. "Przepraszamy, przepraszamy! Ale pozwolimy ci wejść najpierw!" I tak nie weszłabym po was do wody, nie o to mi tu chodzi! Kiedy wyszłam z kąpieli, po kappach nie było ani śladu. W kuchni znalazłam zostawiony przez nie liścik. "W lodówce znajdziesz prezent." Kappy podzieliły się ze mną ślimakami. Były ładnie podanie w owiniętej folią miseczce. "Doprawiliśmy je tak, żeby pasowaly do czerwonego wina." Wiedzcie, że nie uznam tego za opłatę za gaz! __________________________________ *Kappa - wodny stwór z japońskiej mitologii *TSUTAYA - japońska wypożczalnia filmów
Tytuł oryginalny: Mind Scientist Tytuł polski: Badacz Umysłu Tekst i muzyka: ShinjoP Wokal: KAITO W całej swojej samotności ufam jedynie różnym narzędziom i materiałom oraz zgromadzonym samodzielnie danym. Tak, jedynie temu. Jest jedna rzecz, której nie potrafię zrozumieć. To substancja zwana "emocjami". Wkładam je do probówek i powtarzam eksperymenty, jednak otrzymuję zmienne wyniki. Ciągle poszukuję nowej codzienności. Ty jesteś zbyt normalna, więc nie mam już po co się z tobą widywać. Jaki rezultat otrzymam dziś? Błękit, czerwień, a może brak zmian? Chcę poznać jak najdogłębniej dostępne możliwości. Do mojego zaschniętego gardła wpływa żar suchego lodu i etanolu. Aa, jedynie to. A mimo to moje chłodne ciało pokrywają same blizny. Czemu, czemu? Nie rozumiem. Nie poddam się tak łatwo. Nadal poszukuję odpowiedzi. Na okrągło powtarzam badania. Kapryśna reakcja, która zaszła w płomieniach, jest bardzo podobna do ciebie. Tak, wynik się zgadza. Wiem już wiele. Wkrótce osiągnę swój cel. Mój cenny przedmiot badawczy uśmiecha się patrząc mi w oczy. Wziąłem drobny gryz i teraz trochę bolą mnie zęby. Chwyciłem mocno czerwoną różę. Aa! Aa! Tak bardzo boli!! Wydobyłem sam trzon serca z twojego ciała. Zyskałem poczucie wyższości, a mimo to nie odczuwam satysfakcji. Mogę stworzyć na nowo identyczną ciebie, lecz z jakiegoś powodu z moich oczu kapią łzy. Chcę poznać jak najdogłębniej powód ku temu wszystkiego. Naukowiec
Tytuł oryginalny: Place!!!!!!!!!! Tytuł polski: Miejsce!!!!!!!!!! Tekst i muzyka: Natsu Wokal: Kagamine Len i VY2 (V3) Wierzyłem, że wszystko na pewno się spełni, jeśli tylko będę tego mocno pragnął. Myślałem, że kiedy dorosnę, będę mógł wszystko. Kolory zaczynają się odwracać. Widzę różnicę między ideałami a rzeczywistością. Samotność mnie miażdży zadając mi ból. Jesteś dla mnie wszystkim. Dajesz mi tak wiele. Nie potrafię się kontrolować. Gonimy to samo niebo i te same marzenia. Nie ważne, gdzie jesteśmy i co robimy, ciągle poszukujemy swojego "miejsca na świecie". Tylko twój uśmiech sprawia, że moje serce topnieje. Jeśli w tym świecie naprawdę jest Bóg, to czym jest on w stanie uczynić wszystkich szczęśliwymi? Wymawiane przeze mnie słowa zniekształcają się i czernieją. "Jestem tutaj", krzyczałem. Jesteś dla mnie wszystkim. Dajesz mi tak wiele. Nie potrafię się kontrolować. Gonimy te same gwiazdy i tę samą nadzieję. Wpędzamy się w ślepy zaułek przez porównywanie się do innych. Moje uczucia rozlały się i ukształtowały w kałużę. Jesteś dla mnie wszystkim. Dajesz mi tak wiele. Nie potrafię się kontrolować. Gonimy to samo niebo i te same marzenia. Jesteś dla mnie wszystkim. Dajesz mi tak wiele. Nie potrafię się kontrolować. Gonimy te same gwiazdy i tę samą nadzieję. Nie ważne, gdzie jesteśmy i co robimy, ciągle poszukujemy swojego "miejsca na świecie". Tylko twój uśmiech koi moje serce.
Tytuł oryginalny: サンセットラブスーサイド Tytuł romaji: Sansetto rabu suusaido (Sunset Love Suicide) Tytuł polski: Samobójstwo zakochanych o zachodzie słońca Tekst i muzyka: Machigerita Wokal: GUMI Wieczorne promienie słońca płoną czerwienią i wydłużają rzucane przez nas cienie. Ciężki mi oddychać, jak gdyby ktoś mnie dusił. Na swoich płaskich policzkach czuję ciepło twojego ciała. Aa, powiedziałeś, że będziesz kochał tylko i wyłącznie mnie na zawsze. A ja modliłam się, żeby tak było. Ale kogo to widzę przy tobie? Dla ciebie mogę wszystko, więc oddałam ci wszystko cenne, co miałam. Pełna zaufania ofiarowałam ci swoje ciało, a ty tylko się nim zabawiłeś. Ranrara ranrara ranran rara... Cieszymy się, że wygraliśmy; hanaichimonme. Denerwujemy się, bo przegraliśmy; hanaichimonme. Kochanie i bycie kochanym; hanaichmonme. Cierpienie i zadawanie cierpienia; hanaichimonme. Należysz do mnie? (3x) Należysz do mnie. Dla ciebie mogę wszystko, więc oddałam ci wszystko cenne, co miałam. I mimo, że dałam ci wszystko, nawet tego nie żałuję. Ale zdaje się, że teraz jest więcej osób darzących cię uczuciami. Dlatego żeby nikt już mi cię nie odebrał, umrzyjmy razem.
Tytuł oryginalny: 僕は初音ミクとキスをした Tytuł romaji: Boku wa Hatsune Miku to kisu o shita Tytuł polski: Pocałowałam Hatsune Miku Tekst i muzyka: MikitoP Wokal: Hatsune Miku (Append) Wiem, że są rzeczy, których nie mogę przekazać innym, więc dlaczego ten ogień we mnie nie chce wygasnąć? Tak, wyciągnęłam ręce przed siebie, przed siebie dziś też, dziś też nie mogąc nic zrobić. Płakałam zupełnie sama w małym pokoju. Chciałam, żeby ktoś zaśpiewał taką, taką piosenkę o świecie osoby, której brakuje pewności siebie. Do Tokio przyjechałam pod koniec lutego. Powinnam teraz skupiać się na szukaniu pracy. Jednak o rzeczach, które chcę innym przekazać - a jest ich niewiele - myślę negatywnie. Hej, czemu, czemu wciąż robię to samo? Jak długo jeszcze będę poddawać się młodzieńczej naiwności? Takie pytania narobiły bałaganu w moim sercu. Przyznałam się, że ta, ta zgarbiona w frustracji postać to moje prawdziwe ja. Nie mam jak udowodnić swoich uczuć. Kiedy próbuję wyrazić je słowami, nie do końca mi to wychodzi. Zdałam sobie sprawę, że spędzałam swoje dni tylko szukając czegoś. Nie może tak dalej być, muszę się zmienić. Hej, przyzwyczaiłam się już do życia w Tokio. Nie mam chłopaka, ale trzymam się dobrze. I wtedy wyciągnęłam ręce przed siebie, przed siebie, dziś też, dziś też nie mogąc nic zrobić. Płakałam zupełnie sama w nieco większym pokoju. Zachciałam, żeby dać komuś poznać taką, taką piosenkę o świecie osoby, której brakuje pewności siebie. Gdybym tak mogła dać ją usłyszeć innym...
Tytuł oryginalny: クノイチでも恋がしたい Tytuł romaji: Kunoichi demo koi ga shitai Tytuł polski: Jestem kunoichi*, ale też chcę kochać! *Kunoichi - kobieta ninja Tekst i muzyka: MikitoP Wokal: Hatsune Miku i Kagamine Rin (Uu~~~~~!) (Nanana... Raz, dwa, trzy, cztery) (Nanana... Pięć, sześć, osiem, dziesięć) Ucieknę z lekcji w dojo*, papa! Jestem początkującą piętnasoletnią kunoichi, jednak nauk nauczyciela nie pojmuję wcale. Tak, tak, pamiętam, co powiedziała mi mama. "Kunoichi muszą rzucić życie kobiety." A mimo to jakoś cieszyłam się swoim dzieciństwem. Gdy tak spacerowałam nocą po świątynnym festynie, dostrzegłam przystojnego młodzieńca. Wtedy to czer-czer-czerwoniutka prawda, spójrz, pojawiła się przed moimi oczyma. Kochać, zakochać się ci nie wolno. Nie podoba mi się to, pozwólcie mi no robić, co chcę! Nie rób tego, nie rób siamtego. Wkurza mnie to już! Nie cierpię zasad. Co mam zrobić, żeby moje uczucia zostały zauważone? Przyglądałam ci się przez dziurę w suficie. Ciekawe, czy uda mi się dokonać tego w tajemnicy, w tajemnicy? Jestem kunoichi, ale też chcę kochać! (Nanana... Raz, dwa, trzy, cztery) (Nanana... Pięć, sześć, osiem, dziesięć) Ani trochę nie nadaję się do fałszowania swojej tożsamości. Jestem łatwą do nakrycia piętnastoletnią kunoichi. Nie przyzwyczaję się do takiej "pracy"... Hej, hej, panie strażniku, witam pana. "Nie wpuściłby mnie szanowny pan do dworu...?" "Czemu nie?!" Nawet uwodzenie mi nie wychodzi. A cóż to, tup-tup-tup? Powolutku podeszła do mnie córka sprzedawcy dango*. Zaskoczyło mnie to, co wyszeptała mi do ucha. Ty też jesteś rywalką?! (Raz, dwa, trzy, cztery!) Kocham, zakochuję się, na mojej drodze same rywalki. Najchętniej zabiłabym je wszystkie w mgnieniu oka. Nie rób tego, nie rób siamtego. Wkurza mnie to już! Nie cierpię zasad. Co mam zrobić, żeby moje uczucia zostały dozwolone? Przyglądałam ci się z cienia drzewka bonsai*. Ciekawe, czy uda mi się dokonać tego w tajemnicy, w tajemnicy? Jestem kunoichi, ale też chcę kochać! Chcę kochać! Pewnego dnia otrzymałam tajny list, którego treść zaskoczyła mnie. Kolejnym celem jest bez wątpienia tamten młodzieniec. Czemu? Dlaczego? Ogarnęła mnie panika. Po raz pierwszy w życiu muszę dokonać takiego wyboru. Nie dostanę przebaczenia, jeśli nie wykonam misji. Tato, mamo, nareszcie znalazłam coś, co muszę zrobić. Kochać, zakochać się ci nie wolno. Taki mój los. Nie rób tego, nie rób siamtego. Wkurza mnie to już! Nie cierpię zasad. Czas nadszedł wraz z światłem pełni księżyca. Przeskakuję mur i już stoję przed tobą z moimi uczuciami w ukrytych ostrzach. Jestem kunoichi, ale też chcę kochać! Chcę kochać, chcę kochać. Jako kunoichi muszę spełnić swoją miłość! (Nanana... Raz, dwa, trzy, cztery) (Nanana... Pięć, sześć, osiem, dziesięć) ______________________ *Dojo - miejsce do treningu sztuk walki *Dango - tradycyjne japońskie kluseczki o okrągłym kształcie robione z mąki ryżowej *Bonsai - miniaturowe japońskie drzewko