18 sie 2015

KAITO - Drug of Gold


Tytuł oryginalny: Drug of Gold
Tytuł polski: Złoty lek
Tekst i muzyka: Mothy (akunoP)
Wokal: KAITO


Gdybym tylko nie uciekł...

Ze swoim słabowitym ciałem, w dzieciństwie ciągle krążyłem wokół granicy między życiem a śmiercią.
Codziennie tylko łykałem sekretny lek przekazywany w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenie.
Nie potrafi robić nic, jak należy, jest do niczego.
Tak mówiła o mnie rodzina i unikała mnie, i tym sposobem moje serce zostało stopniowo spaczone.

Nie widziałem dla siebie żadnej nadziei.
Żyłem tylko, żeby żyć.

Gdy miałem 15 lat, z nagła zaczęto planować dla mnie zaręczyny.
Moją lubą miała być córka upadłego rodu szlacheckiego z obcego kraju.
Zupełnie ignorowano nasze własne zamysły na rzecz rodowodu.
Zrozumiałem, że znów byłem wykorzystywany jak narzędzie.

Dziewczyna spasła niczym świnia.
W ten sposób mi ją przedstawiono.

 Zdawało się, że ona też spędziła swoje dziecięce dni w samotności.
Jej matka zmarła, a ojciec oszalał i ich ród popadł w ruinę.
"Chciałabym kiedyś podróżować po całym świecie."
Podobno takie było jej marzenie.
Pomyślałem, że wspólne podróżowanie nie byłoby takie złe.

Zaproszono gości i urządzono przyjęcie zaręczynowe.
Wtedy to właśnie poznałem mrok jej serca.
Wszystkie przyniesione dania pożerała łapczywie niczym żebrak.
"Jeśli coś zostawię, to będą na mnie źli," wymamrotała.

Był to efekt znęcania się nad nią jej zmarłej matki.
Zaręczyny zostały odwołane.

Czas mijał i pewnego razu moich uszu doszła pogłoska o niej.
"Pochłania dziwne rzeczy i zwą ją Pożeraczką Odrażających Potraw."
Zmieniłem oblicze i zostałem przez nią zatrudniony w roli kucharza.
Ujrzałem tam wtedy piękną kobietę, zupełnie nie do poznania.

Zawarła zakazany pakt z diabłem.
Nie była już człowiekiem.

Dzień z dnem przyrządzałem dziwne dania. Któregoś dnia bezmyślnie spytałem,
"Czy mógłbym łaskawie prosić o urlop?" Była zawiedziona.
Wiem, że jestem tylko zbitym psem, który ciągle ucieka.
Teraz znowu próbuję od niej uciec.

Gdybym był w stanie zaakceptować cię tamtego dnia na przyjęciu,
to być może mógłbym cię ocalić.
Do dziś dzień nie pozbyłem się tego leku. Z determinacją chwyciłem w dłoń
buteleczkę z drobnym, złotym proszkiem.

To sekretny lek, który stosuję od dzieciństwa.
Jeśli użyje się go błędnie, lek ten może stać się trucizną.
"Zjedzmy kiedyś wspólnie posiłek," zaproponowałem jej.
Do obydwu porcji zupy dodałem truciznę.

Wspólne odejście z tego świata nie będzie chyba takie złe?
A zatem, oto nasza Ostatnia Wieczerza.

---I tym oto sposobem stałem się jednym z dań ustawionych na stole jadalnym.
Trucizna na nią nie podziałała.
Umarłem tylko ja.
Tuż zanim straciłem przytomność, usłyszałem jak samotnie powiedziała:
"Znów uciekłeś i zostawiłeś mnie samą."

Stałem się daniem dla ciebie i znalazłem się w twoim żołądku.
I tak, stałem się też twoją krwią i ciałem.
Teraz już nigdy od ciebie nie ucieknę.

Będę przy tobie na wieki.

1 komentarz:

  1. Przetłumaczysz genialną, popularną piosenkę Miku i Gumi "Matryoshka"?

    OdpowiedzUsuń